W sierpniu, jak obliczyła firma IHS Markit, PMI w Polsce wzrósł do 48,8 pkt z najniższego od ponad sześciu lat poziomu 47,4 pkt w lipcu. Ten odczyt przebił nawet najbardziej optymistyczne prognozy ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą”. Przeciętnie spodziewali się oni minimalnej zwyżki tego wskaźnika, do 47,6 pkt.
Każdy odczyt PMI poniżej 50 pkt oznacza, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki przemysł przetwórczy kurczy się w ujęciu miesiąc do miesiąca, wskazania wyższe oznaczają zaś rozwój tego sektora. Dystans od tej granicy jest miarą tempa tych zmian.
Czytaj także: Konsumpcja napędzi gospodarkę jeszcze przez pół roku
W tym świetle koniunktura w polskim przemyśle, choć była w sierpniu lepsza niż w poprzednich miesiącach, pozostaje od jesieni ub.r. bardzo słaba. Obrazu zapaści w tym sektorze nie potwierdzają jednak jak dotąd oficjalne dane dotyczące produkcji przemysłowej w Polsce.
Ankietowani przez firmę IHS Markit menedżerowie odpowiadają m.in. na pytania o to, jak zmieniły się w ich firmach w porównaniu do poprzedniego miesiąca produkcja, wartość zamówień, zatrudnienie, zaległości produkcyjne itp.