Kwota wolna, czyli zapomniana obietnica

Polska kwota wolna od podatku ciągle należy do najniższych w Europie. Nasze 3091 zł to znikomy ułamek tego, co mają podatnicy w Niemczech, Francji, Hiszpanii.

Aktualizacja: 11.10.2019 08:54 Publikacja: 10.10.2019 21:00

Kwota wolna, czyli zapomniana obietnica

Foto: Adobe Stock

Cztery lata temu w kampanii wyborczej temat podwyżki kwoty wolnej od podatku od dochodów osobistych był jednym z najpopularniejszych, żeby nie powiedzieć: najważniejszych. PiS i Andrzej Duda obiecywali podwyżkę kwoty wolnej z 3091 zł do 8000 zł. Dla wszystkich podatników. I to od razu po wyborach. Taka podwyżka miała kosztować budżet 17 mld zł. Podwyżkę nakazał też Trybunał Konstytucyjny, który pod koniec 2015 r. uznał, że kwota wolna jest w Polsce za niska. Śmiesznie niska na tle innych krajów, które to rozwiązanie stosują. Co ważniejsze jednak, na tyle niska, że nawet osoby z dochodami mniejszymi od minimum egzystencji muszą płacić podatki. A to narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej.

Czytaj także: Wyższe dodatki zamiast obniżki PIT

Od tamtej pory sytuacja niewiele się zmieniła. Osoby, które zarabiają bardzo mało, mają co prawda obiecane 8000 zł kwoty wolnej, ale jest to bardzo niewielka grupa podatników. Wraz ze wzrostem dochodów kwota wolna maleje. Znakomita większość podatników ma nadal 3091 zł kwoty wolnej. Natomiast osoby z wysokimi dochodami w ogóle ją straciły.

Nasza kwota wolna nie jest przy tym od lat waloryzowana. W innych krajach Europy kwoty wolne nie tylko są z reguły znacznie wyższe niż w Polsce, ale są też waloryzowane. Firma doradcza KPMG zebrała dla nas dane o kwotach wolnych w kilkunastu krajach Europy i przeliczyła je na złote. Na tym tle wypadamy blado: Niemcy – kwota wolna po przeliczeniu na złote to prawie 40 tys., Francja – przeszło 43 tys. zł, Szwajcaria – 57 tys. zł, Wielka Brytania – prawie 61 tys. zł. Więcej mają nawet bliższe nam kraje – Czechy prawie 4,2 tys. zł, Słowenia – niemal 35 tys. zł.

– Wprawdzie osoby z niskimi dochodami dostały wyższą kwotę zmniejszającą podatek, ale przecież niewielka grupa pracowników zarabia 660 zł miesięcznie, a takich osób ta podwyżka dotyczy – mówi Andrzej Marczak, doradca podatkowy, partner w KPMG. – Dla ponad 90 proc. podatników nic się nie zmieniło. Co więcej, część osób z wysokimi dochodami kwotę wolną w ogóle straciła. Zapłacili za jej podwyżkę dla osób z niskimi dochodami – dodaje.

Jego zdaniem z kwoty wolnej zrobiono coś na kształt ulgi podatkowej, która zależy od spełnienia przez podatników określonych warunków. – Tymczasem kwota wolna to kwota wolna. Jej konstrukcja powinna być demokratyczna. Jeśli już jest, powinna przysługiwać wszystkim podatnikom. Jej podwyższanie tylko dla niewielkiej części podatników kosztem innej ich grupy to ruchy pozorowane – mówi doradca.

Zwraca uwagę, że na tle innych krajów nasza kwota wolna jest bardzo niska. – Wiele krajów ma kwoty wolne z naszej perspektywy niebotycznie wysokie. Nas na to nie stać, ale nawet w Czechach kwota wolna dla wszystkich podatników jest o 30 proc. wyższa niż u nas – mówi Andrzej Marczak.

Co więcej, w wielu przypadkach ta różnica się pogłębia, bo wiele krajów co roku waloryzuje swoje kwoty wolne, a nasza od lat stoi w miejscu. Dla podatników oznacza to ukrytą podwyżkę obciążeń. Kilka lat temu fundacja CenEA policzyła, że przez zamrożenia kwoty wolnej i innych limitów w PIT gospodarstwa domowe zapłacą w kolejnych latach dodatkowo po co najmniej 2,3 mld zł.

Tuż przed wyborami, z początkiem października, w dół poszła niższa stawka PIT. Zamiast 18 wynosi teraz 17 proc. W górę poszły limity kosztów uzyskania przychodu. Jest też zwolnienie z podatku dla osób do 26. roku życia.

Cztery lata temu w kampanii wyborczej temat podwyżki kwoty wolnej od podatku od dochodów osobistych był jednym z najpopularniejszych, żeby nie powiedzieć: najważniejszych. PiS i Andrzej Duda obiecywali podwyżkę kwoty wolnej z 3091 zł do 8000 zł. Dla wszystkich podatników. I to od razu po wyborach. Taka podwyżka miała kosztować budżet 17 mld zł. Podwyżkę nakazał też Trybunał Konstytucyjny, który pod koniec 2015 r. uznał, że kwota wolna jest w Polsce za niska. Śmiesznie niska na tle innych krajów, które to rozwiązanie stosują. Co ważniejsze jednak, na tyle niska, że nawet osoby z dochodami mniejszymi od minimum egzystencji muszą płacić podatki. A to narusza konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze
Budżet i podatki
Polacy zmienili nastawienie do podatków. Zawinił Polski Ład