W głosowaniu, przegranym przez rząd stosunkiem głosów 321 do 328, przeciwko własnemu rządowi zagłosowało 21 torysów. Przejęcie agendy Izby Gmin przez opozycję oznacza, że będzie ona mogła w środę wprowadzić tzw. ustawę Hilary'ego Benna do porządku obrad. Na jej mocy rząd musiałby zwrócić się do UE o kolejne przełożenie daty brexitu, gdyby do 19 października nie przeprowadził umowy ws. brexitu przez Izbę Gmin, albo nie uzyskał poparcia Izby Gmin dla twardego brexitu. Johnson zapowiedział, że przyjęcie takiej ustawy będzie oznaczało przedterminowe wybory.
"The Guardian" pisze na okładce o "upokorzeniu Borisa Johnsona" przeciwko któremu głosowali zbuntowani torysi.
"Brexitowa bomba" - pisze z kolei "Daily Mirror", który dodaje, że "Boris stracił kontrolę". Z kolei "Metro" pisze na czołówce, że teraz kontrolę przejęli parlamentarzyści.
"Strategia Johnsona w ruinie, po tym jak przeciwnicy braku umowy zadali mu porażkę" - pisze z kolei na czołówce "Financial Times". Dziennik zwraca uwagę, że 21 torysów, którzy zagłosowali przeciwko rządowi "poświęciło swoje polityczne kariery", aby zablokować twardy brexit.
Z kolei "Daily Express" pisze, że "Parlament poddał się UE". "W kolejnym wstydliwym dniu naszej tzw. demokracji zbuntowani parlamentarzyści zagłosowali za zdradzeniem brexitu podczas gdy Corbyn zobowiązuje się blokować przedterminowe wybory" - pisze konserwatywny tabloid.