DUP chce dalszych gwarancji prawnych, dotyczących porozumienia, które było już dwukrotnie odrzucane przez posłów. Premier Theresa May otrzymała impuls do rozmów po zapowiedzi Esther McVey, która opuściła rząd w listopadzie, w geście sprzeciwu wobec proponowanego porozumienia dotyczącego brexitu, oceniając, że treść tego dokumentu "nie szanuje wyniku referendum" z 2016 roku.

Teraz McVey, była minister pracy i emerytur, zasygnalizowała, że ??może zagłosować za umową w przyszłym tygodniu. Tłumaczyła, że ??perspektywa długiego opóźnienia brexitu wymaga „innego myślenia”.

Izba Gmin zdecydowała w czwartek, że rząd powinien zwrócić się do Unii Europejskiej z prośbą o przesunięcie daty brexitu z 29 marca na 30 czerwca, o ile parlament Wielkiej Brytanii zatwierdzi umowę do najbliższej środy. Dodatkowe miesiące miałyby dać czas na przyjęcie koniecznych przepisów.

Jeśli jednak porozumienie nie zostanie zaakceptowane do tej pory, przywódcy Unii Europejskiej rozważają znacznie dłuższe opóźnienie - zaznacza BBC.

Demokratyczna Partia Unionistyczna, która do tej pory sprzeciwiała się umowie May, poszukuje dalszych „wyjaśnień” na temat prawnych zapisów dotyczących mechanizmu ochronnego - kontrowersyjnego backstopu, rozwiązania zapobiegającego fizycznym kontrolom na granicy między Irlandią Północną a Republiką Irlandii.