Akcjonariusze mniejszościowi Energi właśnie złożyli pozew do sądu o uchylenie uchwały walnego zgromadzenia dotyczącej wycofania spółki z giełdy. – Mamy nadzieję, że w ten sposób uda nam się zablokować ten w naszym odczuciu nieuczciwy scenariusz zarysowany przez kupującego. W dalszej kolejności będziemy chcieli negocjować bezpośrednio z PKN Orlen wyższą cenę – zapowiada Krzysztof Ciuła, współzałożyciel grupy „Pokażmy siłę inwestorów Energa". Do grupy dołączyło już kilkuset inwestorów posiadających w sumie kilka milionów akcji Energi (spółka ma łącznie ok. 414 mln akcji). To jednak nie koniec, bo grupa chce zrzeszyć kolejnych akcjonariuszy, także zagranicznych. Współpracuje m.in. z trzema kancelariami prawnymi oraz kancelarią biegłych rewidentów.

Orlen sfinalizował przejęcie Energi w kwietniu 2020 r. W pierwszym wezwaniu przejął 80 proc. akcji energetycznej grupy. Najpierw zaoferował 7 zł za akcję, a następnie podniósł cenę do 8,35 zł. Co ciekawe, zarząd Energi już cenę 7 zł uznał za godziwą, powołując się przy tym na opinię sporządzoną przez Deloitte. Wprawiło to w zdumienie giełdowych analityków. Kluczowa dla powodzenia transakcji była sprzedaż dużego pakietu przez Skarb Państwa. Orlen w sumie wydał na ten cel 2,77 mld zł, z czego 1,78 mld zł zasiliło budżet państwa. Niedługo po transakcji Orlen wykazał ok. 3,7 mld zł ekstra zysku z tytułu okazyjnego nabycia akcji Energii. W październiku kierowana przez Daniela Obajtka paliwowa grupa ogłosiła kolejne wezwanie, oferując znów po 8,35 zł na akcję, i postanowiła wycofać Energę z giełdy. Ostatecznie koncern zwiększył swój udział w spółce do niemal 91 proc., ale chce mieć 100 proc.

– Jako akcjonariusze Energi jesteśmy pewni, że cena akcji tej spółki jest bardzo zaniżona, w rzeczywistości warte są one dużo więcej, niż oferował PKN Orlen. Sam kupujący po zdobyciu dużego pakietu akcji Energa przyznał, że nabył te akcje „po wyjątkowo okazyjnej cenie". Dlatego postanowiliśmy zjednoczyć siły i wspólnie walczyć o nasze interesy – przekonuje Ciuła. Jego zdaniem, gdyby uznać spółkę za w pełni komercyjną, to inwestor zagraniczny mógłby zapłacić za każdą jej akcję nawet 60 zł. Natomiast grupa negocjacje z Orlenem chce zacząć od połowy tej ceny. – Nasza dzisiejsza propozycja to 29 zł – kwituje Ciuła.

– Nadzwyczajne walne zgromadzenie, na którym została podjęta uchwała o tzw. delistingu Energi, zostało zwołane i przeprowadzone zgodnie z przepisami, a uchwała podjęta wymaganą większością głosów. Zaskarżenie uchwały jest prawem akcjonariusza, co nie jest jednoznaczne z jego zasadnością i skutecznością – skomentowało biuro prasowe Orlenu. Nie odpowiedziało natomiast na pytanie, czy Orlen jest gotowy na negocjacje ceny akcji Energi. Akcjonariusze mniejszościowi przekonują, że jeśli dojdzie do przymusowego wykupu akcji, to podejmą kolejne kroki prawne, by wyrównać stawkę do akceptowalnego dla nich poziomu.