Największym powodzeniem cieszą się, jak zwykle, wyspy.
Turyści początkowo przestraszeni ograniczeniami związanymi z kontrolą wypływu kapitału zorientowali się jednak, że w tym kraju bez problemu można sobie poradzić, chociaż kryzys jest widoczny praktycznie wszędzie. Chociażby w luksusowych hotelach przy rejestracji można często usłyszeć delikatne naciski, aby rachunki regulować gotówką. Powtarza się to najczęściej w odniesieniu do gości, którzy skorzystali z oferty last minute. Przy nadal obowiązujących ograniczeniach w wypłatach z bankomatów hotele gwałtownie potrzebują gotówki, ponieważ swoje zobowiązania wobec dostawców, regulują również gotówką.
Zainteresowanie urlopami w Grecji i to, że greckie wyraźnie wakacje staniały, a biura podróży i linie lotnicze oferują najróżniejsze promocje, pokazuje koniec problemów biur podróży. Dla nich straty w rezerwacjach dwóch topowych kierunków wakacyjnych tego lata — Tunezji oraz Egiptu, spadek zainteresowania Turcją z powodu ostrzeżeń przed możliwością zamachów terrorystycznych były zapowiedzią nadchodzących strat na tych kierunkach. To dlatego Aegean Airlines — największa grecka inia lotnicza w kryzysie zamiast się zwinąć, zwiększyła na miesiące letnie ofertę o 30 proc. jednocześnie obniżając ceny przelotów. — O lato się nie martwię, ale aż boję się myśleć, co będzie jesienią i zimą — przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą" prezes Aegana, Dimitrios Gerogiannis.
W polskich ofertach zebranych przez wyszukiwarkę wakacji Qtravel w ofercie last minute za tygodniowe wakacje na Krecie w hotelu 4- gwiazdkowym zapłacimy 2134 zł., a na Kos,Korfu i Rodos i Zakyntos od 2,1 tys. do 2,2 tys. Dla porównania w Turcji za tygodniowe wakacje w hotelu 5-gwiazdkowym ceny wahają się od 1884 do prawie 1,8 tys. złotych, a standard jest bardzo podobny. Będą to jednak ostatnie tak tanie greckie wakacje, ponieważ od jesieni w większości kurortów wchodzi podwyższony VAT.
Według informacji Greckiej Konfederacji Turystyki rezerwacje po nawet 50 proc. spadku na przełomie czerwca i lipca teraz wróciły do zeszłorocznego poziomu. Z pewnością jednak nie będzie to tak dobry rok dla tej branży, jak oczekiwano jeszcze tej wiosny. Niemniej jednak Ateny, Kreta oraz Mykonos pozostają wysoko na liście najczęściej odwiedzanych miejsc na świecie i to przede wszystkim przez ludzi zamożnych. Przy tym stolica Grecji plasuje się na 4 miejscu za Seulem, Dubajem i Mediolanem, a przed Singapurem. A Grecja jako jedyny kraj na liście 15. topowych kierunków, była w stanie umieścić aż trzy lokalizacje — według rankingu przygotowanego przez firmę Switchfly Inc. Na tej liście jest jeszcze m.in Bali i,Rzym i Miami,ale nie ma np Paryża i Londynu.