Miliardy z tarczy finansowej płyną szerokim strumieniem

Trzymiesięczna pomoc z tarczy antykryzysowej dla wielu firm skończy się już w maju. Co dalej? Przedsiębiorcy mogą skorzystać z tarczy PFR. W niespełna tydzień fundusz wypłacił już 9 mld zł.

Aktualizacja: 07.05.2020 06:17 Publikacja: 06.05.2020 21:00

Miliardy z tarczy finansowej płyną szerokim strumieniem

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Nawet 5 proc. firm już zaczęło proces likwidacji swojej działalności, kolejne 43 proc. deklaruje, że wytrzyma jedynie miesiąc, może dwa, a 20 proc. – że jest w stanie przetrwać maksymalnie jeszcze trzy, cztery miesiące – wynika z najnowszych badań Konfederacji Lewiatan. Tymczasem dotychczasowe wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej powoli się kończy. Różnego rodzaju zwolnienia (np. ze składek ZUS) czy świadczenia finansowe (np. dopłaty do wynagrodzeń) są przyznawane na trzy miesiące, a wiele firm skorzysta z nich za okres marzec–maj tego roku.

Co potem? Nie zapowiada się, by od czerwca sytuacja gospodarcza poprawiła się na tyle, by biznes szybko mógł stanąć na nogi. Do tego firmy, których działalność została odmrożona, muszą funkcjonować w nowy reżimie sanitarnym, co na pewno odbije się negatywnie na ich przychodach.

Czytaj także: Zwolnienia ze składek ZUS dla firm z dochodami poniżej 7 tys. zł

Oczekiwania firm

– Dlatego firmy oczekują szczegółowej strategii, jeśli chodzi o odmrażanie gospodarki, do tego systemowych ułatwień w prowadzeniu działalności, np. w zakresie uelastycznienie prawa pracy, szybkiego wprowadzenie e-faktur w obrocie czy uwolnienie pieniędzy z kont split payment – wylicza Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan. – I przede wszystkim dalszego wsparcia finansowego w tym trudnym okresie – podkreśla.

Czytaj także: Tarcza finansowa już działa. 100 mld zł do wzięcia

– Rząd mógłby wydłużyć możliwości korzystania z instrumentów tarczy antykryzysowej na kolejne trzy miesiące – sugeruje Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Club. Nie wiemy jednak, czy rzeczywiście tak się stanie. Za to warto pamiętać, że także firmy, które skorzystały z tarczy antykryzysowej, mogą sięgnąć po rozwiązania z tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. To subsydia dla mikro-, małych i średnich firm, które mogą być umorzone w 75 proc. (m.in. pod warunkiem utrzymania zatrudnienie przez 12 miesięcy). – Zainteresowanie ze strony firm jest bardzo duże – komentuje Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. Od 30 kwietnia do 6 maja fundusz rozpatrzył pozytywnie 42 tys. wniosków i przyznał ok. 9 mld zł.

– Przedsiębiorcy czekają na środki z tarczy z niecierpliwością. Niestety, z sygnałów, które otrzymujemy, uzyskanie obiecanego wsparcia jak dotąd nie jest ani tak szybkie, ani tak łatwe, jak zapowiadano – zauważa Baczewski. – Owszem PFR bardzo szybko rozpatruje wnioski, ale wiele z nich jest odrzucanych – dodaje Bernatowicz.

Na co pomoc

Problem z dużą liczbą odrzucanych wniosków wynika z tego, że PFR wymaga innego podejścia do informacji o sytuacji firmy niż tego, które firmy wykorzystują na co dzień np. do rozliczeń podatkowych. – Trzeba się nagłowić, by poprawnie wypełnić wniosek. Gorzej, że wniosek odwoławczy można złożyć tylko dwa razy, więc księgowi boją się popełnić błędy – wyjaśnia Bernatowicz.

Poza tymi zastrzeżeniami eksperci przyznają, że tarcza finansowa może być bardzo przydatnym instrumentem pomocowym. Katalog celów, na które można przeznaczyć subsydia, jest dosyć szeroki. – Mogą to być wynagrodzenia pracowników, należności publicznoprawne, czyli podatki i składki, zakup niezbędnych materiałów i usług, wszystko co pomoże w utrzymaniu bieżącej płynności firmy – zaznacza Marczuk. Można też spłacać wcześniej zaciągnięte kredyty obrotowe, choć do 25 proc. wartości otrzymanej pomocy.

Są też i wyjątki. Subsydiów nie można przeznaczyć „na jakiekolwiek płatności do właściciela oraz do osób lub podmiotów powiązanych z właścicielem przedsiębiorstwa". – Oznacza to, że właściciel nie może z tych pieniędzy wypłacić wynagrodzenia ani sobie, ani akcjonariuszom, ani podmiotom powiązanym – wyjaśnia Bernatowicz. Jeśli też spółka matka udzieliła pożyczki swojej spółce córce w czasie obecnego kryzysu, to pomoc z PFR nie może służyć na jej spłatę. Także jeśli właściciel wyłożył na utrzymanie firmy w kryzysie swoje prywatne oszczędności, to nie będzie mógł ich odzyskać z tarczy PFR.

Nawet 5 proc. firm już zaczęło proces likwidacji swojej działalności, kolejne 43 proc. deklaruje, że wytrzyma jedynie miesiąc, może dwa, a 20 proc. – że jest w stanie przetrwać maksymalnie jeszcze trzy, cztery miesiące – wynika z najnowszych badań Konfederacji Lewiatan. Tymczasem dotychczasowe wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej powoli się kończy. Różnego rodzaju zwolnienia (np. ze składek ZUS) czy świadczenia finansowe (np. dopłaty do wynagrodzeń) są przyznawane na trzy miesiące, a wiele firm skorzysta z nich za okres marzec–maj tego roku.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły