Polskie firmy świetnie radzą sobie z pandemią

Pod względem wymuszonej likwidacji działalności i zwolnień pracowników biznes nad Wisłą wypada lepiej niż światowa średnia – wynika z badania FB, Banku Światowego i OECD.

Aktualizacja: 09.04.2021 06:06 Publikacja: 08.04.2021 21:00

Polskie firmy świetnie radzą sobie z pandemią

Foto: Adobe Stock

84 proc. polskich firm deklaruje, iż nadal prowadzi działalność, co jest wynikiem o 8 pkt proc. wyższym od światowej średniej – wynika z lutowego badania Facebooka, Banku Światowego i OECD, zrealizowanego w 27 krajach na grupie 35 tys. właścicieli małych i średnich firm. „Rzeczpospolita" publikuje jego wyniki jako pierwsza.

Firmy nie chcą zwalniać

Spadek sprzedaży wskazało 57 proc. polskich firm przy średniej światowej 55 proc., i to jeden z niewielu wyników gorszych od średniej. Zwolnienia pracowników zadeklarowało tylko 13 proc., podczas gdy na świecie odsetek był ponaddwukrotnie wyższy.

– Polscy przedsiębiorcy są niechętni zwolnieniom, wiedząc, jak trudne jest pozyskanie dobrego, wykwalifikowanego pracownika. Częściej decydują się na zmniejszenie wymiaru pracy, wysyłanie ludzi na urlopy – wszystko po to, by z jak najmniejszymi stratami kadrowymi przetrwać czas pandemii – komentuje Róża Szafranek, prezes HR Hints.

– Drugim decydującym czynnikiem są niższe w Polsce niż w oddziałach amerykańskich czy zachodnioeuropejskich koszty pracy. Duża część zatrudnionych w Polsce pracuje dla firm zagranicznych, w tzw. BPO (centra usług wspólnych – red.). Wiele z tych firm rozpoczęło zwolnienia najpierw w centralach, gdzie koszty utrzymania pracownika są wyższe – dodaje.

Mimo pozytywnych danych obraz skutków pandemii w Polsce nie jest tak jednoznaczny, badanie wskazuje również na szereg innych problemów. 36 proc. firm spodziewa się zmniejszonego popytu w nadchodzących miesiącach, a 13 proc. obawia się też problemów z płynnością finansową. W krajach takich jak Niemcy i Francja, gdzie rządowe wsparcie dla biznesu jest na nieporównywalnie wyższym poziomie skutki pandemii są słabsze. Po drugiej stronie są kraje południa, jak zwłaszcza Hiszpania, Włochy i Portugalia, gdzie wskaźniki są znacznie słabsze niż w Polsce.

– Ogólnie Europa radzi sobie najlepiej ze wszystkich regionów świata, jeśli chodzi o wskaźnik zamknięć małych firm. Bez wątpienia jest to wpływ silnych programów pomocowych dominujących w Europie – mówi Tomasz Stamirowski, partner zarządzający w Avallon MBO. – Polska oczywiście nie jest tu wyjątkiem. Prawdziwa ocena sytuacji będzie jednak możliwa dopiero po zakończeniu czasowych programów dofinansowań – dodaje.

Cyfryzacja to standard

Biznes, chcąc nie chcąc, musi się zmieniać, aby próbować walczyć ze skutkami wciąż przedłużającej się pandemii. – Ponad 60 proc. firm na świecie zadeklarowało, że wprowadziło zmiany w sposobie prowadzenia działalności. Bardziej powszechne zastosowanie narzędzi cyfrowych jest jedną z najważniejszych zmian – mówi Robert Bednarski, regionalny dyrektor CEE Facebooka. – 55 proc. firm wykorzystuje je do komunikacji z klientami. Co ciekawe, zmiany częściej wprowadzały firmy z krajów o średnich przychodach (68 proc.) niż tych wysoko rozwiniętych (55 proc.) – dodaje Robert Bednarski.

W Polsce wiele zależy od sektora, są takie, w których wskaźniki są fatalne. Salony kosmetyczne i fryzjerskie podają, że z powodu kolejnego w ciągu roku zamknięcia branża traci 127 mln przychodów dziennie. Z ankiety online przeprowadzonej w dniach 31.03–02.04 na ponad 1 tys. firm przez serwis rezerwacyjny Booksy wynika, że 58,6 proc. właścicieli rozważa zamknięcie salonu lub zawieszenie działalności. Jednocześnie ponad 90 proc. właścicieli źle ocenia swoją sytuację finansową – jedynie co czwarty uważa, że sobie jeszcze radzi. 74,4 proc. właścicieli pokrywa straty z oszczędności, a z kredytów 22,5 proc.

– W 2020 r. wskutek lockdownu branża hair&beauty straciła ponad 7 mld zł. Dzisiaj mówimy o kolejnych miliardach złotych, które przestały zasilać państwową kasę i budżety właścicieli salonów. Obecna sytuacja w branży jest dramatyczna – mówi Łukasz Szymak, country manager Booksy na Polskę. – Jedyny przychód, jaki salony mogą generować dzisiaj, to doradztwo online lub vouchery, które pomagają im zachować płynność finansową. Jednak przedłużający się lockdown wielu z nich groził będzie bankructwem lub pracą w podziemiu – dodaje Łukasz Szymak.

Internet wygrywa

Po drugiej stronie w grupie zdecydowanych zwycięzców obecnej sytuacji jest branża e-commerce, która bije rekordy. Jak wynika z danych firmy Bisnode Dun & Bradstreet Company tylko w pierwszym kwartale 2021 r. powstało 3,4 tys. e-sklepów, a z baz wykreślono 1,4 tys. Ich liczba wzrosła zatem o 2 tys., do 46,5 tys. W porównaniu z pierwszym kwartałem ubiegłego roku to wzrost o ponad 70 proc. Eksperci przewidują, że na koniec 2021 r. liczba sklepów online może sięgnąć nawet 55 tys.

– Według szacunków sprzed kilku lat rynek e-commerce w Polsce w 2020 r. miał osiągnąć wartość 70 mld zł, ale w wyniku pandemii i powszechnego przeniesienia aktywności zakupowej do internetu jego wartość przebiła 100 mld zł. Takie tempo wzrostu utrzyma się jeszcze przynajmniej do końca tego roku – mówi Krzysztof Jarecki, prezes ExpertSender.

– Sprzedaż kosmetyków online ma ogromny potencjał wzrostu: według PMR w najbliższych latach będzie ona rosnąć nawet trzykrotnie szybciej niż sprzedaż stacjonarna. Największe firmy kosmetyczne stawiają na multikanałowość w dotarciu do klientów, a mniejsi producenci, którzy też chcą się rozwijać, muszą dotrzymać kroku dużym graczom i brać z nich przykład – mówi Aneta Stacherek, założycielka marki Bellamama oraz prezes zarządu Lajuu. – Sklepy internetowe powinny być w dzisiejszych czasach podstawowym kanałem sprzedaży – konsumenci poszukują wygodnych, bezpiecznych i szybkich form robienia zakupów, a potrzeby te doskonale spełnia właśnie e-commerce – dodaje Aneta Stacherek.

Maciej Kraus partner w Movens Capital

Patrząc na polskie firmy, widać, że niektóre potrafiły wykorzystać sytuację i szybko dostosowały się do rzeczywistości. Naturalnym kierunkiem dostosowania się była budowa obecności w świecie cyfrowym. Polacy zawsze wyróżniali się przedsiębiorczością, szybkością i umiejętnością adaptacji. Widzimy przykłady wielu polskich firm, które odnalazły się w tzw. nowej normalności.

84 proc. polskich firm deklaruje, iż nadal prowadzi działalność, co jest wynikiem o 8 pkt proc. wyższym od światowej średniej – wynika z lutowego badania Facebooka, Banku Światowego i OECD, zrealizowanego w 27 krajach na grupie 35 tys. właścicieli małych i średnich firm. „Rzeczpospolita" publikuje jego wyniki jako pierwsza.

Firmy nie chcą zwalniać

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Materiał partnera
XX Jubileuszowy Międzynarodowy Kongres MBA
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie
Biznes
Niedokończony obraz Gustava Klimta sprzedany za 30 mln euro
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów