Brytyjski lord uratował biznes rosyjskiego oligarchy

Rosyjski oligarcha, Oleg Deripaska odetchnął. Po jego wysiłkach Amerykanie znieśli sankcje nałożone na Rusal, drugiego na świecie producenta aluminium.

Aktualizacja: 29.01.2019 19:17 Publikacja: 29.01.2019 14:48

Oleg Deripaska

Oleg Deripaska

Foto: Bloomberg

Deripaska nie zrobiłby sam nic w tej sprawie, gdyby nie otrzymał wsparcia ze strony brytyjskiego lorda, Grega Bakera. Jak podaje londyński tabloid „Daily Mail", to Baker właśnie otworzył szampana w 28 stycznia w londyńskim biurze Deripaski, zresztą położonym niedaleko Pałacu Buckingham I to on również przekonał Deripaskę, że jeśli rzeczywiście chce zniesienia sankcji, to musi zmniejszyć swoje udziały nie tylko w Rusalu, ale również i w innych firmach, na które zostały nałożone sankcje - w tym holdingu En+Group Plc, który Rusal kontroluje. - Wszystko jest w najlepszym porządku. Nie będę udawał, że Oleg Deripaska został całkowicie usunięty ze swoich firm, ale mamy kontrolę nad zmniejszeniem jego udziałów - mówił Greg Baker w Bloomberg TV.

Rozumie Rosjan

Brytyjski lord zanim zaczął pracę dla Deripaski, zatrudniony był w firmie public relations Brunswick Group. W latach 90. przeniósł się do Rosji, gdzie pracował dla innego oligarchy, Romana Abramowicza, który bardzo chciał kupić piłkarski klub Chelsea. Wtedy też Baker został wynajęty przez Abramowicza jako szef działu międzynarodowych relacji inwestorskich w Sibniefti a jednocześnie pomagał mu poruszać się po brytyjskim rynku. Było to również dokładnie w tym samym czasie, kiedy Abramowicz do spółki z Deripaską łączyli swoje aktywa z rynku aluminium i wspólnie stworzyli Rusal. Aleksiej Firsow, dyrektor działu komunikacji w Sibniefti określił Bakera jako człowieka miłego, spokojnego, inteligentnego. Jego zdaniem Brytyjczyk nie snobował się wówczas na znajomości w rosyjskim świecie biznesu, ale doskonale rozumiał sposób rozumowania oligarchów.

W 20 lat później rekomendacja Abramowicza wystarczyła, żeby Deripaska mianował Bakera został prezesem holdingu En+. Stanowisko to objął w październiku 2017, na kilka tygodni przed wejściem firmy na giełdę w Londynie. W jego awansie pomogła znajomość z byłym brytyjskim premierem, Davidem Cameronem, u którego był nawet ministrem energii i zmian klimatycznych. Z kolei Deripaska, którego firmy produkują energię głównie w hydroelektrowniach bardzo potrzebował człowieka, który pomógłby mu przekonać, że produkcja aluminium wcale nie musi zatruwać środowiska.

Plan Bakera

Początkowo wydawało się, że Baker w En+ będzie jedynie figurantem. Deripaska kontrolował dwie trzecie akcji, a brytyjski lord był jednym z dwóch niezależnych dyrektorów w 9-osobowym zarządzie. I tak było do czasu, kiedy w kwietniu 2018 Donald Trump nałożył sankcje na firmy Deripaski. Argumentem były bliskie związki oligarchy z rosyjskim rządem. Deripasce zarzucono również, że przekupił urzędnika państwowego oraz zlecił morderstwo biznesmena, a także miał powiązania z rosyjską mafią. Rosjanin oczywiście odrzucił wszystkie zarzuty jako absurdalne i bezpodstawne, wręcz śmieszne. I wtedy zaczął się exodus z jego firm , a Baker był jednym z nielicznych nie-Rosjan, którzy zdecydowali się pozostać na stanowisku. I postanowił ratować firmę. Zaczął od wynajęcia najlepszych możliwych prawników , doradców i lobbystów z najskuteczniejszego na brytyjskim rynku banku inwestycyjnym Rothschild&Co. Oraz lobbystycznej firmy Mercury LLC. Rothschild miał być tutaj gwarancją, że wszystkie transakcję odbędą się zgodnie z prawem. Wspólnie z nimi przygotował plan ratunkowy, który szybko został nazwany „Planem Bakera". Jego głównym celem było przekonanie amerykańskiego Departamentu Skarbu, że sankcje powinny zostać zniesione w chwili, kiedy Oleg Deripaska przestanie być większościowym udziałowcem i przestanie je kontrolować.

Przy tym do tego planu trzeba było przekonać nie tylko Amerykanów, ale i samego Deripaskę. - To nie było proste, żeby usiąść naprzeciwko człowieka, do którego należy pakiet 70 proc. udziałów w firmie, aby z części zrezygnował i stał się mniejszościowym akcjonariuszem. Podobno Deripaska początkowo nawet nie chciał słyszeć o „Planie Bakera". Miał nadzieję, że w obliczu amerykańskich sankcji uda mu się zmienić kierunek dostaw i sprzedać aluminium Chińczykom, bądź też uzyskać wsparcie rosyjskiego rządu. I dopiero wówczas, kiedy nie wypaliła żadna z tych opcji, Deripaska bardzo niechętnie przystał na plan Bakera. Ostatecznie z jego 70 proc. udziałów w holdingu En+ zostało 45 proc., a pozostałe przejęły rosyjski bank VTB oraz należąca do Deripaski fundacja charytatywna Wolnoje Dieło i szwajcarska spółka Glencore.

Do tej transakcji trzeba było jeszcze przekonać Amerykanów oraz inne rządy, które poparły amerykańskie sankcje. Ale tutaj akurat spotkało Bakera pełne zrozumienie, bo Niemcy, Australijczycy i Francuzi bardzo potrzebowali aluminium z Rusalu. Szybko także pojawiło się wsparcie z Irlandii i Jamajki, gdzie Rusal ma swoje huty. Sam Baker wspierany przez lobbystów z Mercury zaczął podróżować i przekonywać kogo się dało. Ludzie z Mercury pokazywali przy okazji dokumenty mówiące o tym, że jeśli sankcje nie zostaną uchylone, to En+ czeka nacjonalizacja przez rosyjski rząd, bądź sprzedaż Chińczykom.

Tyle, że aktywność Bakera szybko została zauważona w Londynie przez jego kolegów z Parlamentu. Dzisiaj w Izbie Lordów toczy się postępowanie, które ma wyjaśnić czy Baker nie złamał kodeksu postępowania obowiązującego w izbie. Informacje można znaleźć na stronie internetowej Parlamentu.

Baker uważa, że nie zrobił nic, co mogłoby kolidować z praktyką obowiązującą w Izbie Lordów. Jeśli jednak nie zdoła przekonać parlamentarzystów i tak zostanie wynagrodzony, bo zostanie mu wypłacone „success fee" za to wszystko, co zrobił dla En+ i Olega Deripaski. Danuta Walewska

Deripaska nie zrobiłby sam nic w tej sprawie, gdyby nie otrzymał wsparcia ze strony brytyjskiego lorda, Grega Bakera. Jak podaje londyński tabloid „Daily Mail", to Baker właśnie otworzył szampana w 28 stycznia w londyńskim biurze Deripaski, zresztą położonym niedaleko Pałacu Buckingham I to on również przekonał Deripaskę, że jeśli rzeczywiście chce zniesienia sankcji, to musi zmniejszyć swoje udziały nie tylko w Rusalu, ale również i w innych firmach, na które zostały nałożone sankcje - w tym holdingu En+Group Plc, który Rusal kontroluje. - Wszystko jest w najlepszym porządku. Nie będę udawał, że Oleg Deripaska został całkowicie usunięty ze swoich firm, ale mamy kontrolę nad zmniejszeniem jego udziałów - mówił Greg Baker w Bloomberg TV.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej