O sytuacji w Norylsku jednym z najbardziej zanieczyszczonych metalami ciężkimi miast Rosji, informuje rosyjski WWF. W piątek w miejscowej elektrociepłowni doszło do gwałtownego pożaru. Co do przyczyny pożaru, to informacje są sprzeczne.
Ogień miał wybuchnąć po tym, jak samochód uderzył w ogromny zbiornik z olejem napędowym. Władze obiektu twierdzą, że pożar nie przeszkodził w normalnej pracy siłowni i że nikt nie ucierpiał. Później władze tłumaczyły, że pożar spowodował rozhermetyzowanie zbiornika z olejem. Surowiec się rozlał i zapalił się przejeżdżający samochód.
Według oficjalnych danych do rzeki Ambarnaja dostało się 20 tysięcy litrów oleju. Strażacy ustawili zapory na rzece 5-6 km od jej ujścia do jeziora Piasino. Jezioro długie na 70 km, o powierzchni 735 km kw. jest od dziesięcioleci zanieczyszczane ściekami kombinatu oligarchów - Norylski Nikiel. Już za czasów sowieckich nie żyły w nim żadne ryby.
Teraz władze Norylska twierdzą, że plamę udało się zatrzymać. Zdaniem WWF nie oznacza to, że olej nie dostanie się do jeziora.
- Najbardziej toksyczne składniki paliwa, np. benzen, ksylon, rozpuszczają się w wodzie i w żaden sposób nie da się ich zebrać z powierzchni za pomocą barier czy mat - ocenia Aleksiej Kniżnikow z WEWF Rosja.