Rosnące oczekiwania klientów i presja ze strony konkurencji napędzają innowacje w polskim przemyśle chemicznym. Światowi gracze inwestycje w tym obszarze realizują od lat, a motorami ich działań są m.in. rewolucja cyfrowa, ochrona klimatu i dążenie do maksymalnego powtórnego wykorzystania odpadów.
– Dziś opracowanie zupełnie nowatorskich rozwiązań jest znacznie trudniejsze, niż to było kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Dlatego ważne jest, żeby nie tyle ścigać się z największymi, ile by uzyskiwać pozytywne efekty z prowadzonych prac nad innowacyjnymi rozwiązaniami, które nawet w niewielkich ilościach wzmacniają konkurencyjność sektora i całej gospodarki – przekonuje Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego (PIPC).
Potężne środki
Z ostatniego raportu Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Chemicznych (ICCA) wynika, że światowy przemysł chemiczny inwestuje rocznie około 51 mld dolarów w badania i rozwój (R&D). Z tego najwięcej, bo aż 14,6 mld dolarów, to nakłady chińskich firm. Na drugim miejscu znalazły się spółki amerykańskie, które wydają 12,1 mld dolarów. Tuż za nimi uplasowała się japońska chemia z nakładami sięgającymi 6,9 mld dolarów. Jak wskazują autorzy raportu, innowacje wynikające z tej działalności rozprzestrzeniają się znacznie szerzej niż na sam sektor chemiczny, prowadząc do rozwoju nowych produktów i procesów w innych sektorach gospodarki. Jako jeden z przykładów podają technologię zbierania wody z mgły, używaną do produkcji czystej wody pitnej z wilgotnego powietrza.
– Dzięki opracowanym i wdrożonym innowacjom w przemyśle chemicznym branża ta stała się integralną częścią globalnej gospodarki i kluczowym czynnikiem technologii poprawiających życie ludzi na całym świecie – zaznacza Cal Dooley, sekretarz rady ICCA.