Biznesmen Marek Falenta wysłał trzy pisma do najważniejszych osób w państwie. Również do premiera Mateusza Morawieckiego.

„Wiem, jak wyegzekwować obietnice, zabezpieczyłem się odpowiednio. To będzie wymagać pojednania się z wrogiem, ale nie pozostawiacie mi wyjścia" – twierdzi Marek Falenta w liście, który wysłał w kwietniu do prezydenta RP. W poniedziałek jako pierwsza poinformowała o nim „Rzeczpospolita".

- Zarzuty, które stawia (Falenta -red.) i sytuacje, które opisuje powinny być wnikliwie zbadane przede wszystkim przez prokuraturę - mówił w TVN24 Bronisław Komorowski.

Zdaniem byłego prezydenta sprawą powinna zająć się sejmowa komisja śledcza. - Do wyjaśnienia są zachowania poszczególnych elementów władzy państwowej, w tym służb i prokuratury - ocenił.

- W normalnym kraju to by była broń masowego rażenia, bomba atomowa w polityce. Ujawnienie faktu, że agenci służb specjalnych posługują się tego typu metodami do zwalczania jakieś konkurencyjnej frakcji politycznej - powiedział Komorowski.