W poniedziałek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu rozpoznawał wnioski prokuratury o przedłużenie na kolejne trzy miesiące tymczasowego aresztowania tych podejrzanych. Zdecydował, że areszt przedłuża do stycznia, ale warunkowo. Jeśli do 30 października Marzena K. i Janusz P. zapłacą po milionie złotych poręczenia, a Grzegorz M. dwa miliony - będą mogli wyjść zza krat.
Czytaj także: Reprywatyzacja: obrońca Jakuba R. złożył skargę ws. aresztu tymczasowego do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
To rozstrzygnięcie zaskarżyła już prokuratura regionalna we Wrocławiu. Prokurator chciał też wstrzymania wykonania orzeczenia do prawomocnego rozstrzygnięcia przez sąd odwoławczy.
- Właśnie sąd apelacyjny zdecydował się nie wstrzymywać wykonania postanowienia – poinformował Rzeczpospolitą adwokat Radosław Baszuk, obrońca Grzegorza M.
Prawnik jest przekonany, że jego klient będzie mógł opuścić areszt w środę. Dwa miliony zostały bowiem już przelane na konto prokuratury. Znaczy to, że nie ma przeszkód, by adwokat opuścił areszt nawet we wtorek.