Reklama

Gruźlica zmienia oblicze

Atakuje osoby starsze, coraz trudniej się leczy, nadciąga ze wschodu. Dziś Światowy Dzień Gruźlicy.

Aktualizacja: 24.03.2018 15:03 Publikacja: 24.03.2018 14:53

Gruźlica zmienia oblicze

Foto: Adobe Stock

Eksperci alarmują:  mimo, że w ostatnich latach zwiększono z 80 milionów do 120 milionów  nakłady na wykrywanie i leczenie gruźlicy wciąż pozostaje ona poważnym wyzwaniem medycznym.

System leczenia gruźlicy praktycznie nie istnieje, nowych leków brakuje, gruźlica atakuje starsze osoby, za wschodnią granicą tyka bomba zegarowa a leczeniem - tak jak potrafią - zajmują się pasjonaci - tłumaczy Krzysztof Grzesik, dyrektor Małopolskiego Szpitala Płuc i Rehabilitacji w Jaroszowcu.

Z okazji światowego Dnia Gruźlicy na dorocznej konferencji poświęconej tej wciąż groźnej chorobie zebrali się dzisiaj w Warszawie lekarze i eksperci z całej Polski.

Dzień ten przypada 24 marca. To właśnie tego dnia w 1982 roku w niewielkiej czytelni biblioteki Instytutu Fizjologii w Berlinie Robert Koch ogłosił światu istnienie bakterii odpowiedzialnej za wywoływanie jednej z najgroźniejszych chorób ludzkości - gruźlicy. Otrzymał za to odkrycie później Nagrodę Nobla.

W tym roku - opowiada dr Tadeusz Zielona z Zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc - nasze spotkanie poświęcamy gruźlicy u dzieci i u osób starszych. To dwie szczególnie ważne grupy. Dzieci dlatego, że u nich bardzo trudno zdiagnozować gruźlicę. Osoby starsze - z dwóch powodów: pierwszy to ten, że rośnie w Polsce liczba diagnozowanych przypadków u osób starszych,  a po drugie ze względu na to, że z powodu  wielu czynników mamy problem z diagnozowaniem tych osób ponieważ często objawy mylone są z symptomami innych chorób.

Reklama
Reklama

W Szpitalu Dziecięcym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przebadano 143 dzieci - hospitalizowanych w Klinice Psychiatrii. U 10 % z nich wykryto gruźlice. Są to dzieci - jak wyjaśniała prof. U. Demkow z WUM - z całej Polski,  z różnych trudnych rodzin i w niewesołych sytuacjach życiowych. Po pobycie w szpitalu rozjeżdżają się i praktycznie nie mamy jak kontrolować ich leczenia. To  - jeśli nie kontynuują leczenia - nie tylko dramaty osobiste ale i tykające bomby roznoszące chorobę.

Specjaliści z całego świata zwracają także uwagę na rosnącą liczbę przypadków gruźlicy lekoopornej. Po pierwsze bardzo ciężko jest sobie z nią poradzić , po drugie jej wyleczenie to koszt pomiędzy 1 - 2 miliony złotych.

W ostatnich miesiącach brakowało też podstawowych leków - informowany o tym Główny Inspektor Farmaceutyczny sprawę - jak twierdzą lekarze  sprawę lekceważył.  Leki często - prawdopodobnie - są wywożone z Polski do krajów w których kosztują więcej.

Powodowało to, że pacjenci mieli przerwy w leczeniu lub stosowali inne leki co jest prostą drogą do gruźlicy lekoopornej.

Pacjenci i lekarze wciąż zbyt długo czekają na nowe rodzaje leków ( na przykład syropy dla dzieci  czy leki na gruźlicę lekooporną). W Polsce w ostatnich miesiącach udało się zastosować  z powodzeniem nowoczesne terapie u kilku osób podczas kiedy na Białorusi w tym samym czasie podano je prawie 300 osobom.

System leczenia zapikował - wyjaśnia dr. T. Zielonka -  w latach kiedy państwo nie zdecydowało się wesprzeć państwowej Jelfy która produkowała leki przeciw gruźlicy - aby ta mogła przeprowadzić duże badania pozwalające jej na rejestrację leków w Unii. Spowodowało to, że leki nie mogły być sprzedawane a ich miejsce zajęły leki firm zagranicznych (te same substancje).

Reklama
Reklama

Gruźlica dotyka dzisiaj także w dużym stopniu grupy niedostosowane społecznie : alkoholików, narkomanów, bezdomnych czy bezrobotnych. Wiele rejonów w Polsce nie jest absolutnie do tego wyzwania przygotowanych.

Dyrektor Krzysztof Grzesik od dawna alarmuje też władze, że narastającym problemem będzie gruźlica wśród osób z Ukrainy które pojawiają się w Polsce. Oficjalne dane ukraińskie mówią o 10 -20 tysiącach osób z gruźlicą lekooporną. To gigantyczne koszty, których system na Ukrainie nie wytrzyma. Oczywiście jest tak, że w tej chwili przyjeżdżają do nas osoby w miarę zdrowe ale kiedy osiedlą się i zaczną sprowadzać swoich bliskich sytuacja zacznie nam się wymykać spod kontroli. Musimy być na to przygotowani.

Problem z gruźlicą polega  też na tym - konkluduje dr T. Zielonka, że większość osób przestała się już jej bać  sądząc, że jest ona w zaniku a pozostała część - szczególnie dziennikarzy - czasami alarmuje, że jest tragicznie kiedy aż tak źle nie jest. Potrzebujemy złotego środka, spokojnej dyskusji i zorganizowania rozsądnego systemu dostosowanego do nowych wyzwań.

Zdrowie
Nowa nadzieja dla chorych na cukrzycę. Naukowcy dokonali nowatorskiego przeszczepu
Zdrowie
Różnorodność, jakość, technologia – przepis Futuremed na skuteczną telemedycynę
Zdrowie
Programy wczesnego wykrywania raka płuca to szansa dla chorych
Zdrowie
Nowe wytyczne dla pacjentów onkologicznych. Ważny apel do osób palących papierosy
Zdrowie
Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży wkracza do polityki cyfrowej UE
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama