W dwa tygodnie z rynku zniknie 70 proc. psychoterapeutów

Specjaliści będą musieli zamknąć gabinety, wielu z nich może zostać pozbawionych prawa do prowadzenia terapii.

Publikacja: 20.12.2022 08:01

W dwa tygodnie z rynku zniknie 70 proc. psychoterapeutów

Foto: Adobe Stock

Rynek prywatnych usług psychoterapeutycznych ma zostać uregulowany. Zostaną wprowadzone minimalne kompetencje i poziom wykształcenia psychoterapeutów, którzy oferują usługi także poza Narodowym Funduszem Zdrowia. Tak wynika z uzasadnienia do projektu nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.

– W samym projekcie trudno doszukać się jednak ograniczeń dotyczących psychoterapii w prywatnym gabinecie – mówi Aleksander Waś, członek zarządu krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów.

Czytaj więcej

Pielęgniarka i farmaceuta będą mogli zostać psychoterapeutami dzieci i młodzieży

Weryfikacja kompetencji

– Do tej pory w zasadzie nie było żadnych regulacji o zawodzie psychoterapeuty, z wyjątkiem rozporządzeń ministra zdrowia dotyczących koszyka świadczeń gwarantowanych opieki psychiatrycznej. Wymieniano w nich, kto jest psychoterapeutą, absolwenci jakich kierunków mogą wykonywać te usługi jako świadczenia finansowane z Narodowego Funduszu Zdrowia – dodaje Katarzyna Sarnicka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów.

Po zmianach psychoterapię jako opiekę zdrowotną nad osobami z zaburzeniami psychicznymi (wykonywaną w ramach podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej) mają świadczyć wyłącznie psychoterapeuci. Zgodnie z projektem psychoterapeutą ma być zaś osoba, która spełnia łącznie warunki określone dla osoby posiadającej certyfikat psychoterapeuty, o których mowa w przepisach w sprawie świadczeń gwarantowanych, lub specjalista psychoterapii dzieci i młodzieży.

– Prywatne gabinety nie są jednak podmiotami leczniczymi. Nie świadczy się w nich opieki zdrowotnej. Wciąż więc będą poza jakąkolwiek kontrolą państwa. Klientom takich gabinetów trudno zweryfikować kompetencję prowadzącego psychoterapię. Zazwyczaj pacjenci nie mają zaś świadomości, które certyfikaty są uznawane przez NFZ, a które nie, ani tym bardziej jak zweryfikować kwalifikacje psychoterapeuty – mówi Aleksander Waś.

– Być może prywatne gabinety będą musiały stać się podmiotami leczniczymi. Obecnie nad jakością psychoterapii czuwa towarzystwo, do którego należy psychoterapeuta. Zapewniają to kodeksy etyczne, komisje etyki i superwizja. Żaden test na specjalizacji ani pojedynczy egzamin tego nie zastąpi – uważa dr Łukasz Müldner-Nieckowski, przewodniczący Sekcji Naukowej Psychoterapii Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. I podkreśla, że prywatny rynek powinien zostać uregulowany, ale w inny sposób. Przede wszystkim powinien zostać stworzony rejestr psychoterapeutów wsparty przez komisję złożoną z przedstawicieli towarzystw poszczególnych nurtów psychoterapii oraz samorząd zawodowy. Aktualnie tych rejestrów jest kilka i pacjent może nie wiedzieć, gdzie szukać informacji.

Eliminacja z rynku

Związkowcy wskazują też na inny problem – psychoterapię będą mogli świadczyć wyłącznie certyfikowani psychoterapeuci. Aby jednak uzyskać certyfikat, trzeba praktykować przed jego uzyskaniem – częścią szkolenia jest praca pod superwizją, a częścią egzaminu certyfikacyjnego – ocena przedstawionych studiów przypadków. Podobnie w trakcie szkolenia specjalizacyjnego trzeba wypracować 2088 godzin stażu podstawowego, czyli pracy psychoterapeutycznej z pacjentem.

Także Polska Rada Psychoterapii podkreśla, że projektowana definicja wyklucza wielu psychoterapeutów – osoby szkolące się, po szkoleniu, przed certyfikacją w stowarzyszeniu, a także osoby, które ukończyły szkolenie w latach 2007–2009, według starego trybu. Teraz mogą oni świadczyć psychoterapię finansowaną ze środków publicznych. Po zmianach będzie to niemożliwe.

– Z rynku w ciągu dwóch tygodni, bo tyle wynosi vacatio legis, zniknie 70 proc. psychoterapeutów – zauważa dr Łukasz Müldner-Nieckowski.

Zgodnie z projektem z ustawy mają zostać usunięte stygmatyzujące pojęcia, takie jak upośledzenie umysłowe czy osoba chora psychicznie. Nowelizacja zakłada też wyposażenie w monitoring pomieszczeń, w których przebywają osoby podlegające unieruchomieniu.

Etap legislacyjny: konsultacje publiczne

Opinia dla „rzeczpospolitej”

Renata Mizerska

prezes Związku Stowarzyszeń Zrzeszających Psychoterapeutów Polska Rada Psychoterapii, psychoterapeuta i superwizor PTPG

Zawód psychoterapeuty powinien zostać uregulowany w oddzielnej ustawie i Polska Rada Psychoterapii ma już taki projekt. Proponowane dziś przez ministerstwo definicje psychoterapii i psychoterapeuty są nie do przyjęcia. Psychoterapia jest świadczona przecież nie tylko pacjentom w ramach podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. W ten sposób pomija się chociażby terapię par i rodzin, rozumienie problemów rozwojowych u dzieci i młodzieży, wspieranie zdrowia i rozwoju. Psychoterapia nie jest świadczona wyłącznie w podmiotach leczniczych, ale chociażby w poradniach pedagogiczno-psychologicznych. Nie sięga się po nią wyłącznie w przypadku zaburzeń. Chodzi też o to, by tych zaburzeń uniknąć. Projektowaną regulację uważamy za fragmentaryczną i niebezpieczną. Oczekujemy prac nad ustawą o zawodzie psychoterapeuty.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara