Reklama

Zesłana na delegację prokurator pozwie swoich szefów za dyskryminację

W przyszły poniedziałek do warszawskiego sądu pracy trafić ma pozew prokurator Katarzyny Kwiatkowskiej, szefowej niezależnego Stowarzyszenia Lex Super Omnia przeciwko kierownictwu prokuratury - za dyskryminację i nierówne traktowanie - pisze Onet.

Publikacja: 26.01.2021 13:41

Zesłana na delegację prokurator pozwie swoich szefów za dyskryminację

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Decyzją Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego prok. Kwiatkowska została zesłana na półroczną delegację z Warszawy do odległego o ponad 180 km Golubia-Dobrzynia w woj. kujawsko-pomorskim - podaje onet.pl.

Oprócz prokurator Kwiatkowską jeszcze pięcioro członków Stowarzyszenia Lex Super Omnia w poniedziałek, 18 stycznia 2021 r. dowiedziało się, że za 48 godzin, w środę mają stawić się w nowych miejscach pracy odległych o kilkaset kilometrów.

Prokuratorzy zostali delegowani do niewielkich miejscowości, co rzeczniczka Prokuratury Krajowej uzasadniała potrzebą wsparcia kadrowego tamtych jednostek w dobie pandemii.

- Musimy sobie od nowa zorganizować całe życie w innym miejscu. Żołnierze przynajmniej dostają koszary, a nas wzięto "w kamasze" bez zakwaterowania - mówi Onetowi prok. Kwiatkowska.

Inna delegowana prokurator Ewa Wrzosek - która od 26 stycznia stawia się w Śremie w Wielkopolskiem, ponad 300 km od Warszawy - podkreśla, że jej nowa przełożona nie sygnalizowała kierownictwu prokuratury żadnych braków kadrowych.

Reklama
Reklama

Dopiero od lutego pracę w jednostce, do której została delegowana - w Prokuraturze Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu - będzie w stanie zacząć prok. Katarzyna Kwiatkowska, prezes Stowarzyszenia Lex Super Omnia. Powód jest banalny - od lutego będzie w stanie wynająć mieszkanie.

- Wcześniej musiałabym chyba sypiać na karimacie w siedzibie prokuratury, czego raczej sobie nie wyobrażam - mówi Onetowi prok. Kwiatkowska. - Dlatego obecnie przebywam na urlopie. Co prawda, mój nowy przełożony nie udzielił mi go zbyt chętnie, ale uświadomiłam mu, że ja w pracy pokątnie nocować nie zamierzam - wskazuje. - Fakty są takie, że w niewielkiej miejscowości wynajęcie mieszkania z dnia na dzień - a przed taką koniecznością nas postawiono - jest praktycznie niemożliwe. Hotele, jak wiadomo, w pandemii nie działają, więc co by mi bez lokum pozostawało? Nocować na zestawionych fotelach w prokuraturze? - pyta.

- Z powodu decyzji pana Święczkowskiego, czyli prokuratora krajowego, my praktycznie zostaliśmy potraktowani jak wojsko, wzięci w kamasze. Różnica jest jednak taka, że wojskowi dostają chociaż koszary. A my o miejsce do spania musimy sami zadbać i sami je sobie zorganizować. Wedle woli pana Święczkowskiego pierwotnie miało to nastąpić w ciągu 48 godzin.

Czytaj więcej na onet.pl

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama