Reklama

NFZ: zabraknie pieniędzy dla szpitali

Kłopoty finansowe NFZ mogą oznaczać brak środków na nadwykonania. I zadłużanie pacjentów.

Publikacja: 15.12.2016 19:21

NFZ: zabraknie pieniędzy dla szpitali

Foto: 123RF

W budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia na 2017 r. brakuje 2 mld zł. Rozważa więc wzięcie pożyczki. Miałby jej udzielić Bank Gospodarstwa Krajowego. Pożyczka wymaga zgody ministrów zdrowia i finansów. I zmiany planu finansowego NFZ, która wiąże się z zaopiniowaniem przez ministrów finansów i zdrowia, a także sejmowe komisje: Zdrowia i Finansów Publicznych.

– Plan finansowy na 2017 r. opracowany został na podstawie bardziej optymistycznych prognoz makroekonomnicznych przygotowanych przez Ministerstwo Finansów – tłumaczy dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego. – Teraz okazuje się, że NFZ będzie musiał ponieść koszt świadczeń, których wcześniej nie zakładał, m.in. zwiększyć finansowanie opieki długoterminowej oraz wydatki na podstawową opiekę zdrowotną (POZ), które zostały wynegocjowane w tym tygodniu – dodaje dr Gryglewicz.

Zdaniem Jakuba Szulca, byłego wiceministra zdrowia, dziś dyrektora w firmie EY, pożyczka to zobowiązanie, które spłacą przyszli pacjenci.

– Prezes NFZ musi sobie zdawać sprawę, że taką pożyczkę można brać pod warunkiem wzrostu nakładów na ochronę zdrowia w przyszłości. A my nie mamy dziś żadnej gwarancji, że tak się stanie. Poza deklaracją ministra zdrowia ani jednego projektu ustawy – podkreśla Jakub Szulc.

Według ekspertów dziura w budżecie Funduszu może wynikać także z konieczności podwyższenia kontraktów dla szpitali powiatowych, które grożą niepodpisaniem umów na 2017 r., a także z podwyżek dla pielęgniarek, które wynikają z porozumienia zawartego z tą grupą zawodową przez ministra Zembalę.

Reklama
Reklama

Zdaniem opozycji może to oznaczać brak pieniędzy na nadwykonania.

– Ale także na opłacenie podstawowych świadczeń zdrowotnych – uważa Marek Hok, poseł i lekarz, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Onkologii. Dodaje, że przy takich obciążeniach, jak program „Za życiem" czy refundacja szczepień przeciw pneumokokom, NFZ może nie spiąć budżetu mimo pożyczki. – Nie sposób przewidzieć rzeczywistych kosztów nowych programów. Można szacować, że „Za życiem" pochłonie 140 mln zł, ale nie wiadomo, jakie dodatkowe środki będzie generował – mówi poseł.

Marcin Pakulski, były prezes NFZ, przyznaje, że gdy są deficyty, a wielu z nich NFZ nie ujawnia, najłatwiej obciąć właśnie nadwykonania, bo ich spłata zależy od arbitralnej decyzji Funduszu.

Marek Balicki, minister zdrowia w rządzie SLD i szef Wolskiego Centrum Zdrowia Psychicznego uważa, że zamiast pożyczać pieniądze, powinno się zadziałać systemowo.

– Najwyższy czas na podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne. Ostatnie, na wniosek obecnego europosła Prawa i Sprawiedliwości Bolesława Piechy, nastąpiło w 2002 r. Po tej poprawce składka co roku była podwyższana o 0,25 proc. i dzięki temu dziś mamy 9 proc. Teraz kolej na systematyczną podwyżkę składki do 12 proc. To rozwiązanie prostsze od wzięcia pożyczki i sprawiedliwe – bogatsi by płacili więcej, biedniejsi mniej – uważa Marek Balicki.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama