Po 500 zł pod stołem. Tak pracownicy w Polsce dostają wynagrodzenie

Przeciętnie co 12. pracownik w Polsce już otrzymuje część swojej pensji pod stołem. Budżet traci na tym przynajmniej 17 mld zł rocznie.

Publikacja: 19.07.2023 14:13

Przeciętnie co 12. pracownik w Polsce już otrzymuje część swojej pensji pod stołem

Przeciętnie co 12. pracownik w Polsce już otrzymuje część swojej pensji pod stołem

Foto: Adobe Stock

Przeciętnie 8 proc. pracowników otrzymywało w latach 2006-2021 część wynagrodzenia pod stołem (czyli poza umową o prace, bez opłacenia podatków i innych danin). Co więcej, jedna czwarta pracowników zgodziłaby się na taki proceder, gdyby mieli dostać dodatkowo 500 zł na rękę - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Skala płacenia pod stołem w Polsce i zmiany w czasie”.

Czytaj więcej

Płaca minimalna. Budżet sporo zyska na tak drastycznym skoku wynagrodzeń

- Płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem o relatywnie stałej skali na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem zmieniał się w badanym okresie (2006-2021) o maksymalnie kilka punktów procentowych w górę lub w dół. Skala tego zjawiska jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT przez przedsiębiorców. Warto odnotować, że sektor finansów publicznych, a w szczególności system ubezpieczeń społecznych traci na tym rocznie ponad 17 mld zł – mówi Aneta Kiełczewska, zastępczyni kierownika zespołu ekonomii behawioralnej PIE, współautorka raportu.

Ekonomiści PIE opracowali metodę analityczną wykorzystująca oficjalne dane GUS, urzędów skarbowych (PIT) i ZUS. Przeprowadzono też badania opinii publicznej. Informacje podane w raporcie dotyczą firm zatrudniających od dziesięciu osób, choć analitycy uważają, że praktyki wypłacania części płacy poza ewidencją są bardziej powszechne w mikroprzedsiębiorstwach. Eksperci zwracają przy tym uwagę, że nie opisują pracy na czarno, czyli sytuacji, w której ktoś pracuje bez żadnej umowy.

Czytaj więcej

Łukasz Bernatowicz, BCC: Wzrost płacy minimalnej jest niezbędny, ale ma swoje granice

Więcej w Polsce niż w reszcie UE

Ekonomiści PIE przywołują wyniki badań Eurobarometru z poprzednich lat, z których wynika, że do zarabiania w ten sposób przyznaje się średnio 3-5 proc. obywateli UE (badania robiono w latach 2006, 2013 i 2019). Wynik dla Polski według tej samej metodologii to 5-11 proc. To oznacza, że zjawisko jest bardziej powszechne u nas niż w innych krajach. Dzieje się tak zapewne dlatego, że spora część osób zgodziłaby się na taki podział płacy, gdyby dostała więcej pieniędzy na rękę. 20 proc. zgodziłoby się na taką wypłatę, gdyby dostali dodatkowo 100 zł netto więcej (przy płacy wynoszącej 3000 zł), a 27 proc. – gdyby korzyść wynosiła 500 zł netto.

Analitycy PIE zaznaczają, że większość pracowników nie przyjęłaby pracy w której zaproponowano im płacenie pod stołem. Z zamkniętego kręgu pytań najczęściej jako przyczynę odmowy wskazywali: niższą przyszłą emeryturę (72 proc.), to iż jest to nieuczciwe (50 proc.), obawy się o rzetelność wypłat (46 proc.), a co czwarta osoba nie chciałaby zostać przyłapana. Ankietowani mogli wybrać kilka odpowiedzi.

Czytaj więcej

Piotr Lewandowski: Emerytura stażowa albo bez znaczenia, albo szkodliwa

Straty dla budżetu

PIE oszacował straty dla budżetu. "Sektor finansów publicznych – w szczególności system ubezpieczeń społecznych – traci na zjawisku płacenia pod stołem ponad 17 mld zł rocznie. Wartość ubytku składek na ubezpieczenia społeczne w 2018 r. wyniosła 11,6 mld zł, w tym 6,6 mld zł stanowiły nieodprowadzone składki emerytalne. Kolejne 2,6 mld zł to mniejsze dochody NFZ z tytułu składki zdrowotnej, a 3,0 mld zł – niższe wpływy z PIT do budżetu państwa i samorządów." – napisał PIE w raporcie.

Ekonomiści uważają, że proceder wynika głównie z chęci omijania płacenia podatku VAT i nie jest związany z podwyższaniem płacy minimalnej. Nie blokuje go również niskie zaufanie do instytucji publicznych i obowiązującego prawa.

- Tylko 22 proc. respondentów wskazało nielegalność praktyki płacenia "pod stołem" jako główny powód braku akceptacji dla takiego rozwiązania. Obowiązująca norma prawna nie jest tu spójna z istniejąca normą społeczną. Jedną z możliwych metod ograniczania skali płacenia "pod stołem" jest usprawnienie kontroli i stosowanie adekwatnych kar finansowych. Przykład Węgier pokazał, że skuteczne mogą być działania ukierunkowane na szczegółowe audyty. Istotne też są przepisy chroniące tzw. sygnalistów (osób zgłaszających naruszenia prawa pracy przez swoich pracodawców) przed odpowiedzialnością karną" – wskazał Łukasz Baszczak z PIE.

Przeciętnie 8 proc. pracowników otrzymywało w latach 2006-2021 część wynagrodzenia pod stołem (czyli poza umową o prace, bez opłacenia podatków i innych danin). Co więcej, jedna czwarta pracowników zgodziłaby się na taki proceder, gdyby mieli dostać dodatkowo 500 zł na rękę - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Skala płacenia pod stołem w Polsce i zmiany w czasie”.

- Płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem o relatywnie stałej skali na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem zmieniał się w badanym okresie (2006-2021) o maksymalnie kilka punktów procentowych w górę lub w dół. Skala tego zjawiska jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT przez przedsiębiorców. Warto odnotować, że sektor finansów publicznych, a w szczególności system ubezpieczeń społecznych traci na tym rocznie ponad 17 mld zł – mówi Aneta Kiełczewska, zastępczyni kierownika zespołu ekonomii behawioralnej PIE, współautorka raportu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wynagrodzenia
Może być trudniej o podwyżkę. Wielu odczuje realny spadek swoich dochodów
Wynagrodzenia
Polacy chcą skończyć z płacowym tabu, ale nie do końca
Wynagrodzenia
Wzrośnie dofinansowanie do wynagrodzeń dla osób z niepełnosprawnościami
Wynagrodzenia
Daleko do równych zarobków kobiet i mężczyzn na Wyspach
Wynagrodzenia
Pracownicy nie walczą o podwyżki. To temat tabu