Przeciętnie 8 proc. pracowników otrzymywało w latach 2006-2021 część wynagrodzenia pod stołem (czyli poza umową o prace, bez opłacenia podatków i innych danin). Co więcej, jedna czwarta pracowników zgodziłaby się na taki proceder, gdyby mieli dostać dodatkowo 500 zł na rękę - wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Skala płacenia pod stołem w Polsce i zmiany w czasie”.
Czytaj więcej
Minimalne wynagrodzenie wzrośnie za rok do 4300 zł. Ekonomiści ostrzegają przed szarą strefą, przedsiębiorcy przed większym bezrobociem i inflacją.
- Płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem o relatywnie stałej skali na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem zmieniał się w badanym okresie (2006-2021) o maksymalnie kilka punktów procentowych w górę lub w dół. Skala tego zjawiska jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT przez przedsiębiorców. Warto odnotować, że sektor finansów publicznych, a w szczególności system ubezpieczeń społecznych traci na tym rocznie ponad 17 mld zł – mówi Aneta Kiełczewska, zastępczyni kierownika zespołu ekonomii behawioralnej PIE, współautorka raportu.
Ekonomiści PIE opracowali metodę analityczną wykorzystująca oficjalne dane GUS, urzędów skarbowych (PIT) i ZUS. Przeprowadzono też badania opinii publicznej. Informacje podane w raporcie dotyczą firm zatrudniających od dziesięciu osób, choć analitycy uważają, że praktyki wypłacania części płacy poza ewidencją są bardziej powszechne w mikroprzedsiębiorstwach. Eksperci zwracają przy tym uwagę, że nie opisują pracy na czarno, czyli sytuacji, w której ktoś pracuje bez żadnej umowy.
Czytaj więcej
Za sprawą wysokiej podwyżki płacy minimalnej na rynek znów będzie dodatkowo pompowana gotówka, a to będzie napędzać inflację – mówi Łukasz Bernatowicz, prezes związku pracodawców Business Centre Club, szef Rady Dialogu Społecznego.