Rz: Pana pomysł na funkcjonowanie urzędu wojewódzkiego?
Jacek Kozłowski:
Jestem po to, by realizować politykę premiera Donalda Tuska. A ta jest jednoznaczna – ograniczać administrację rządową na rzecz samorządów. Ma być mniej liczna i tańsza.
Które z zadań wojewody oddałby pan miastu lub sejmikowi?
Wojewoda powinien się ograniczyć do reprezentowania rządu w terenie, nadzoru nad samorządami, zarządzania kryzysowego i obsługi cudzoziemców. To jedna trzecia dzisiejszych uprawnień wojewody. Pozostałymi mogą się zająć samorządy. Ale to określi powołany przez premiera zespół, do którego również zostałem zaproszony.