Zamiast przesłuchać, pokazał pytania

Policjant przesłuchujący świadków w sprawie ubiegłorocznej katastrofy awionetki Cessna nie zadawał pytań, lecz... pokazał je przesłuchiwanym, by odpowiedzieli na nie później.

Publikacja: 15.02.2008 04:54

We wrześniu zeszłego roku, po awaryjnym lądowaniu małego samolotu w Wiśle, utonął jego pilot Grzegorz Kudyba. Śledztwa prowadzą: Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i prokuratura. To właśnie na jej wniosek policja miała przesłuchać przedstawicieli szkoły lotniczej Starlight Air Ser- vices, w której szkolił się pilot.

Siostra zmarłego Ewa Bogaj ma w tych śledztwach status osoby pokrzywdzonej. Może przekazać policji pytania pomocnicze. Kobieta przygotowała dla komisariatu rzecznego policji aż 40 pytań, z których funkcjonariusze mogli skorzystać podczas przesłuchania szefów SAS. Niektóre opracowała ze swoim drugim bratem, który też jest pilotem.– Od pół roku prowadzę własne śledztwo. Pojawia się wiele wątpliwości dotyczących pracy ludzi odpowiedzialnych za szkolenie Grzegorza. Wszystkie zawarłam w specjalnie przygotowanej serii pytań. A teraz przedstawiciele SAS wiedzą o tym, czego się dowiedziałam. Bo funkcjonariusz, zamiast zadawać im pytania, pokazał je im i powiedział, że mają na nie odpowiedzieć przy następnym spotkaniu – nie ukrywa złości Ewa Bogaj.

O tym, w jaki sposób funkcjonariusz przeprowadził przesłuchanie ludzi z SAS, jest napisane w protokole.

– To jest wielka niefrasobliwość z jego strony – ocenia Tomasz Krzemieński, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów. – Nie spotkałem się z przypadkiem, by policjant udostępnił pytania przesłuchiwanemu.Przełożeni funkcjonariusza go bronią.

– Nie zrobił nic złego. Poza tym policjant przesłuchuje przedstawicieli firmy na wniosek prokuratury, więc przed zakończeniem postępowania prokuratorskiego nie podejmę wobec niego żadnych decyzji – mówi zastępca komendanta komisariatu rzecznego Marek Gago.

– W takim razie złożę do prokuratury zawiadomienie o złej pracy funkcjonariusza – zapowiada Bogaj.

PKBWL poinformowała, że w maju będą wyniki badań wraku awionetki.

We wrześniu zeszłego roku, po awaryjnym lądowaniu małego samolotu w Wiśle, utonął jego pilot Grzegorz Kudyba. Śledztwa prowadzą: Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych i prokuratura. To właśnie na jej wniosek policja miała przesłuchać przedstawicieli szkoły lotniczej Starlight Air Ser- vices, w której szkolił się pilot.

Siostra zmarłego Ewa Bogaj ma w tych śledztwach status osoby pokrzywdzonej. Może przekazać policji pytania pomocnicze. Kobieta przygotowała dla komisariatu rzecznego policji aż 40 pytań, z których funkcjonariusze mogli skorzystać podczas przesłuchania szefów SAS. Niektóre opracowała ze swoim drugim bratem, który też jest pilotem.– Od pół roku prowadzę własne śledztwo. Pojawia się wiele wątpliwości dotyczących pracy ludzi odpowiedzialnych za szkolenie Grzegorza. Wszystkie zawarłam w specjalnie przygotowanej serii pytań. A teraz przedstawiciele SAS wiedzą o tym, czego się dowiedziałam. Bo funkcjonariusz, zamiast zadawać im pytania, pokazał je im i powiedział, że mają na nie odpowiedzieć przy następnym spotkaniu – nie ukrywa złości Ewa Bogaj.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!