W stolicy za kurs przygotowawczy na prawo jazdy kategorii B (auta osobowe) przyszli kierowcy muszą dziś zapłacić od 900 do 1500 zł. W ciągu kilku tygodni ceny te wzrosną nawet o 200 zł.
To reakcja szkół jazdy na zmianę aut egzaminacyjnych na Mazowszu z opli corsa na toyoty yaris. Sprawdziany wyłącznie na autach nowej marki przeprowadzane są od 18 lutego.
– Jeszcze latem ogłosiliśmy przetarg na nowe auta egzaminacyjne – mówi Andrzej Szklarski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. – Wybraliśmy najtańszą ofertę, którą przedstawiła Toyota. Poinformowaliśmy o tym szkoły. Miały odpowiednio dużo czasu, by zainwestować w nowe samochody, więc nie powinny obarczać wydatkami kursantów, tym bardziej że nikt nie narzuca szkołom wprowadzenia yarisów.
– Nie mamy obowiązku wymiany pojazdów, ale to oczywiste, że kursanci chcą się uczyć na tych samych samochodach, na których potem będą zdawać egzamin – tłumaczy Hubert Winkler, właściciel szkoły Jar. Jego firma cenę kursu podniosła tydzień temu z 1300 zł na 1400 zł. Taką samą podwyżkę wprowadził też m.in. OSK Sarbo, gdzie kurs kosztuje teraz 1500 zł. Imola, największa szkoła w Warszawie (posiada ok. 100 aut), nowe stawki wprowadzi 8 marca. Zamiast 1400 zł na kurs trzeba będzie wyłożyć 1600 zł.
Mniejsze ośrodki kształcenia kierowców – na przykład Moto Akademia, Wektor, Zryw czy Mila – na razie tylko obserwują ruchy konkurencji.