Komentatorzy obawiają się, że w razie wygranej Baracka Obamy, prace nad systemem tarczy antyrakietowej mogą zostać wstrzymane lub bardzo opóźnione. Generał Henry A. Obering III podkreśla jednak, że demokraci, którzy od dwóch lat mają większość w Kongresie dokonali jedynie kosmetycznych cięć w budżecie na tarczę antyrakietową. – Kiedy ostatnio wystąpiłem o 9,2 miliardy dolarów na ten projekt, dostałem 9 miliardów. Na radar w Czechach dostałem tyle, ile potrzebowałem. To pokazuje, że w Kongresie jest zgoda, co do kierunku rozwijania tego systemu – mówił Obering podczas sympozjum zorganizowanego przez Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie.
Obawia się jednak, że opóźniająca się ratyfikacja umów, które USA zawarły z Czechami i Polską. Polskie MON ciągle prowadzi negocjacje w sprawie dodatkowej umowy regulującej zasady stacjonowania amerykańskich wojsk (SOFA). – Ponieważ SOFA jest wymieniona w głównej umowie polskie władze chcą ratyfikować w parlamencie obie umowy na raz – powiedział generał „Rz”. Przestrzegł jednak, że jeśli do końca roku umowy nie będą ratyfikowane budowa baz się opóźni i nie uda się jej zakończyć w terminie planowanym na 2012 rok. A to oznacza, że mogą przepaść środki zarezerwowane na pierwszy etap budowy bazy w Polsce. – Pieniądze, które dostaliśmy od Kongresu są uzależnione od ratyfikacji – podkreślał Obering.
– Musimy ratyfikować obie umowy na raz. Żaden prawnik nie zgodziłby się na umowę, która odwołuje się w wielu paragrafach do innego jeszcze nieuzgodnionego dokumentu – mówi „Rz” wiceminister obrony narodowej Stanisław Komorowski, który kieruje negocjacjami na temat statusu amerykańskich wojsk w Polsce. Zapewnia, że rozmowy z Amerykanami są niezwykle intensywne. – W przyszłym tygodniu, mamy w Waszyngtonie trzecią rundę negocjacji, które potrwają trzy dni. A takie rundy odbywają się co trzy tygodnie - mówi wiceszef MON. Jego zdaniem nie da się przewidzieć jak długo potrwają negocjacje, ale na pewno będą krótsze niż w przypadku Czechów, którzy negocjowali w sumie przez 26 dni roboczych, ale rokowania rozłożyli na półtora roku.
Amerykanie ujawnili, że ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadzono 11 prób tarczy antyrakietowej i wszystkie zakończyły się powodzeniem. System jest w stanie nawet rozróżnić prawdziwą głowice od wabików, które są odpalane przez rakiety balistyczne. Zdaniem Oberinga tarczę trzeba będzie trzeba nieustannie udoskonalać, aby nie została oszukana przez bardziej zaawansowane systemy wprowadzania w błąd.
Amerykanie przy budowie systemu obrony przeciwrakietowej współpracują już z 22 krajami, w tym także z Ukrainą. Zaznaczają, że nie chcą na jej terenie umieszczać żadnych elementów tego systemu, a jedynie korzystają z wiedzy tamtejszych ekspertów o radzieckich technologiach rakietowych. To one są wykorzystywane przez takie kraje jak Korea Północna czy Iran, które są wymieniane jako główny powód budowy systemu. – Dzięki pomocy ukraińskich ekspertów będziemy mogli przewidzieć np. jakie wabiki mogą wyprodukować tamte kraje i odpowiednio skonstruować nasz system – mówił gen. Obering, który już za trzy tygodnie przechodzi na emeryturę. Jego miejsce zajmie generał Patrick O'Reilly.