– Nie rozumiem tej decyzji. Jestem nią zszokowany i oburzony – mówi „Rz” Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego Krzysztofa. Uważa, że zwolnienie K. przekreśli szanse na dotarcie do innych osób zamieszanych w porwanie.
Według śledczych z gdańskiej prokuratury apelacyjnej Jacek K. należał do gangu, który w 2001 r. porwał, przetrzymywał, a dwa lata później zamordował Krzysztofa Olewnika. Blisko trzy miesiące temu postawili mu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz współudziału w uprowadzeniu i przetrzymywaniu ofiary jako zakładnika. K. trafił do aresztu. Termin tymczasowego aresztowania upływa 11 maja.
Prokuratura złożyła wniosek o przedłużenie aresztowania. Ale jej argumenty nie przekonały Sądu Okręgowego w Płocku.
– Prawdopodobieństwo popełnienia przez Jacka K. zarzucanych mu czynów nie jest wysokie w stopniu, który pozwala na przedłużenie mu tymczasowego aresztowania – mówi „Rz” sędzia Dariusz Wysocki, przewodniczący wydziału karnego sądu w Płocku, który odrzucił wniosek śledczych.
– Złożymy zażalenie – zapowiada Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. – Uważamy, że podejrzany powinien przebywać w areszcie. To konieczne dla zabezpieczenia właściwego toku śledztwa.