Niedźwiedzie promujące Ursus w niedzielę wjechały swoim autobusem na pl. Zamkowy. A z nimi Sebastian Wierzbicki (SLD) oraz Tadeusz Ross (PO). Do nich dołączył Arkadiusz Mularczyk (PiS).

– To właśnie w europarlamencie zapadają istotne decyzje. Zatem warto pójść na wybory – zachęcał Ross.

– W Parlamencie Europejskim można rozwiązać problemy także warszawiaków, jak bezrobocie czy złe drogi – twierdzi Sebastian Wierzbicki.

Jednak kandydaci ze stołecznych list zachęcali nie tylko do udziału w głosowaniu 7 czerwca, ale przede wszystkim do postawienia krzyżyka właśnie przy ich nazwiskach.

Ursusowe niedźwiadki rozdawały przechodniom róże i maskotki, a politycy... swoje ulotki wyborcze. – Współpraca z misiami to dość zabawna forma promocji. Mam nadzieję, że skuteczna – przyznaje Arkadiusz Mularczyk z PiS.