Kaczyński pisze, że jego partii udało się pokrzyżować wyborcze plany PO, która - jak zauważa prezes PiS - miała osiągnąć wynik dwukrotnie wyższy od jego partii (w głosowaniu 7 czerwca PO zdobyła 44,4 proc. głosów i 25 mandatów, a PiS 27,4 proc. i 15 mandatów). Choć przekonuje, że "wszyscy zaangażowani w kampanię wywiązywali się ze swoich obowiązków", to jednak podkreśla, że konieczne jest wyciągnięcie wniosków z kampanii i przeanalizowanie, które z jej punktów nie przyniosły efektu.
Jarosław Kaczyński deklaruje w piśmie, że w najbliższym czasie zostanie zorganizowane spotkanie powyborcze. Terminu jednak nie podaje. Jak dowiedziała się "Rz", najprawdopodobniej dojdzie do niego jeszcze w czerwcu.
- Nigdy dotąd w PiS po przegranych kampaniach nie było spotkania z wszystkimi kandydatami, analizy połączonej z wyciągnięciem wniosków na przyszłość - mówi "Rz" poseł Ludwik Dorn, były wiceprezes PiS.
Jego zdaniem, organizując spotkanie, Kaczyński chce uspokoić wzburzone nastroje w PiS.
Ustaliliśmy też, że szef sztabu wyborczego PiS Marek Kuchciński przygotowuje sprawozdanie z kampanii. - W pierwszej kolejności zostanie ono przedstawione Komitetowi Politycznemu - mówi nam poseł Mariusz Błaszczak, rzecznik PiS. Według naszych informacji, nad raportem Kuchcińskiego Komitet Polityczny PiS debatować będzie w najbliższym tygodniu.