[b][link=http://www.rp.pl/artykul/331223.html]Zobacz komentarz wideo Elizy Olczyk[/link][/b]
[b]Rz: Paweł Graś od 1996 roku mieszka w cudzym domu, nie płacąc za wynajem. W zamian opiekuje się nieruchomością. Czy dla wysokiego urzędnika państwowego jest to problem?[/b]
[b] Antoni Kamiński:[/b] Minister Graś powinien przede wszystkim umieścić informację na ten temat w oświadczeniu o dochodach. Bo przecież, świadcząc usługę opieki nad domem, osiągnął konkretny dochód materialny, który można wyliczyć.
W gruncie rzeczy umowa o świadczeniu wzajemnym, którą minister Graś podpisał, jest umową o pracę na stanowisku dozorcy, a wynagrodzeniem jest prawo do bezpłatnego mieszkania. Uważam, że urząd skarbowy powinien policzyć, ile kosztowałoby wynajęcie i utrzymanie takiego domu jak ten, w którym mieszka rodzina ministra, i naliczyć od tego podatek za 13 lat wstecz.
[wyimek]Umowa podpisana przez Grasia jest umową o pracę na stanowisku dozorcy[/wyimek]