Robert Biedroń, Krzysztof Bosak, Szymon Hołownia, Małgorzata Kidawa-Błońska i Władysław Kosiniak-Kamysz wzięli udział w przeprowadzonej w formie wideokonferencji debacie kandydatów na prezydenta, zorganizowanej przez tygodnik „Newsweek". Nie wziął w niej udziału Andrzej Duda, za co był solidarnie krytykowany przez kontrkandydatów.
Dowiedz się więcej: Debata „Newsweeka” w pięciu. Duda nie wziął udziału
Komentując debatę, Adrian Zandberg stwierdził, że zaskoczył go Szymon Hołownia. „Muszę przyznać, że jego kampania miała sporo uroku. Hołownia długo sugerował, że się zmienia, że już nie jest tym dawnym Hołownią, że teraz chce mówić do postępowych wyborców. Ale czar prysł, kiedy padły konkretne pytania” - ocenił we wpisie na swoim koncie na Facebooku.
Szymon Hołownia w czasie debaty zadeklarował, że podpisałby ustawę o związkach partnerskich. Natomiast przepisy o małżeństwach homoseksualnych oraz dotyczące prawa do adopcji przez pary homoseksualne odesłałby do ponownego rozpatrzenia w Sejmie.
„Złagodzenie ustawy aborcyjnej? Hołownia by to zawetował. Małżeństwa jednopłciowe? Weto, nawet wtedy, gdyby nie miały prawa do adopcji. Religia? Zostaje w szkołach” - relacjonował Zandberg, zauważając, że „po dzisiejszej debacie jest jasne, że Hołownia to polityk konserwatywny”.