Polscy żołnierze Zgrupowania Bojowego „Alfa” zostali zaatakowani przez rebeliantów podczas rutynowego patrolu 20 kilometrów od bazy w Ghazni. – Doszło do wymiany ognia. Nasi żołnierze zostali ostrzelani z broni maszynowej i granatników – powiedział w rozmowie z „Rz” mjr Piotr Jaszczuk, zastępca rzecznika Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. Na pomoc ostrzeliwanym przybył przebywający w pobliżu afgańsko-amerykański patrol oraz lądowy pododdział sił szybkiego reagowania składający się z polskich i afgańskich żołnierzy. To właśnie w nim służył st. szeregowy Kołek.
– Dotarli na miejsce i udzielili wsparcia zaatakowanym. W wyniku wymiany ognia polski żołnierz zginął na miejscu – relacjonował mjr Jaszczuk. Podczas trwającej prawie dwie godziny walki uszkodzeniu uległy dwa rosomaki. Straty przeciwnika były znacznie poważniejsze. Zginęło co najmniej sześciu talibów.
22-letni st. szeregowy w kraju służył w Polsko-Ukraińskim Batalionie Sił Pokojowych w Przemyślu. Afganistan był jego pierwszą zagraniczną misją. Dziś samolot z jego ciałem przyleci na lotnisko w podrzeszowskiej Jasionce.
St. szeregowy Kołek jest 16. polskim żołnierzem, który poległ w Afganistanie. Ostatni Polacy polegli w październiku. St. szer. Radosław Szyszkiewicz i st. szer. Szymon Graczyk zginęli po tym, jak ich transporter opancerzony wjechał na minę. Śmierć st. szeregowego Michała Kołka wznowiła debatę na temat słuszności polskiego udziału w misji ISAF w Afganistanie. W tej chwili stacjonuje tam ok. 2 tysięcy naszych żołnierzy. Rząd zgodził się jednak na prośbę prezydenta USA Baracka Obamy zwiększyć nasz kontyngent o kolejnych 600. Z sondażu „Rz” z września wynika, że aż 76 proc. Polaków jest przeciwnych naszemu udziałowi w misji ISAF.
– Odczucia Polaków, choć oparte na emocjach, są trafne – powiedział „Rz” były wiceminister obrony gen. Stanisław Koziej. Według niego sobotni incydent pokazuje, że talibowie nie wstrzymali działań zbrojnych mimo nadejścia zimy. – Czują się silni. Możliwe, że dojdzie do kolejnych ataków – uważa strateg. Jego zdaniem wysłanie dodatkowych polskich żołnierzy nie zmieni sytuacji.