Reklama

PiS nie handluje kobietami

Kim jesteśmy jako PiS, jeśli pozwalamy, by ludzie, którzy ujawniają prawdę o generale Jaruzelskim, tracili pracę? - pyta Marek Migalski

Publikacja: 24.02.2010 05:12

Marek Migalski

Marek Migalski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Siedlik

[b]Rz: W blogu napisał pan, że jeżeli PiS przyłożył rękę do odwołania Anity Gargas ze stanowiska wiceszefowej Jedynki TVP przez lewicę, to popełnił świństwo, a cała sprawa pokazuje, ile wstydu przyniosłaby ewentualna polityczna koalicja z SLD.[/b]

[b]Marek Migalski, europoseł PiS:[/b] Jeżeli to jest prawda, że nic nie zrobiliśmy, by zapobiec odwołaniu redaktor Gargas, albo wręcz przyłożyliśmy do tego rękę, czy przyglądaliśmy się biernie, jak osoba rzetelnie wykonująca swój zawód traci pracę, to jest to świństwo. Kim jesteśmy jako PiS, jeśli pozwalamy, by ludzie, którzy ujawniają prawdę o generale Jaruzelskim, tracili pracę? Dla mnie to niewyobrażalne. Przecież obrona prawdy historycznej to kręgosłup naszej partii.

Jeżeli jesteśmy partią zasadniczych wartości, to jedną z nich jest ocena PRL i komunizmu. Nie można dopuszczać do sytuacji, gdy ktoś odsłaniając prawdę o mrocznych stronach PRL, jest szykanowany, a my jako PiS w żaden sposób go nie chronimy.

[b]Pana koledzy, posłowie PiS, wystąpią w obronie Gargas, będą domagać się wyjaśnień? [/b]

Wolałbym w tej sprawie wypowiadać się we własnym imieniu. Kilkakrotnie już dałem wyraz swojemu niezadowoleniu. Gdyby – zaznaczam, że jest to tryb warunkowy – okazało się, że jest jakaś medialna koalicja PiS – SLD, i gdyby miało się okazać, że jest ona wstępem do koalicji rządowej po następnych wyborach, to zawarcie tej koalicji będzie moim ostatnim dniem w szeregach PiS. Zadeklarowałem to też w swoim blogu.

Reklama
Reklama

[b]Koalicja medialna jest faktem. Porozumienie PiS – SLD wynegocjował Adam Lipiński, wiceprezes PiS.[/b]

Nie ma żadnej deklaracji PiS potwierdzającej, że były takie negocjacje.

[b]Nasi informatorzy twierdzą, że przed emisją filmu o Jaruzelskim doszło do spotkania negocjatorów PiS i SLD. Miała się na nim pojawić sugestia, że za odwołanie Gargas lewica zgodzi się nawet na powrót nielubianej przez Sojusz Patrycji Koteckiej.[/b]

Nie wyobrażam sobie, by moja partia handlowała kobietami w mediach publicznych. Nie wierzę w historię o tym, że taki targ miał miejsce.

[b]Jednak to ludzie PiS dopuścili do odwołania Anity Gargas. Wiceprezes TVP Przemysław Tejkowski wprowadził pod obrady zarządu punkt „sprawy kadrowe”, wiedząc, że lewica ma większość.[/b]

Jako publicysta ma pan pełne prawo do wyciągania wniosków i pisania o tego typu sprawach. Ja jako polityk mogę tylko interweniować w konkretnej sprawie i alarmować opinię publiczną oraz członków mojej partii, że źle się dzieje, jeżeli poświęcamy ludzi rzetelnie wykonujących swoją pracę. Nie chcę komentować spraw mediów publicznych. Mój wpis w blogu dotyczył tylko konkretnego przypadku – odwołania Anity Gargas.

Reklama
Reklama

[b]Nie wstydzi się pan, że Jacek Sobala, szef radiowej Trójki, zawiesił dziennikarza Jerzego Sosnowskiego, który skrytykował go w prasowym wywiadzie?[/b]

Pan mnie naciąga na rozmowę na temat mediów publicznych i ewentualnej koalicji PiS – SLD w mediach, a ja dzisiaj nie mam ochoty na komentowanie tego, bo chcę, by mój protest był odnotowany w konkretnej sprawie – Anity Gargas. Za chwilę zapyta mnie pan w ogóle o moje poczucie wstydu! A ja nie jestem bezwstydny.

[i] —rozmawiał Wojciech Wybranowski[/i]

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama