W tym meczu po boisku biegały setki milionów euro. Pierwszą jedenastkę Wybrzeża Kości Słoniowej wycenia się na 150 milionów, u Portugalczyków sam Cristiano Ronaldo wart jest niemal sto.
Właśnie na niego patrzył cały świat, czekając, jaką da odpowiedź na czary Leo Messiego z meczu Argentyny z Nigerią. Ronaldo w pierwszej połowie trafił w słupek, później kilka razy padał, chociaż powtórki pokazały, że nikt go nawet nie dotknął.
[wyimek][srodtytul]0:0[/srodtytul] Wybrzeże Kości Słoniowej - Portugalia[/wyimek]
Portugalczycy brzydko się zestarzeli, nie przypominali już tej drużyny, którą sześć lat temu, podczas organizowanych przez nich mistrzostw Europy, zachwycał się każdy kibic. Ronaldo w pojedynkę nie był w stanie nic zrobić, wydaje się też, że przerosła go trochę presja. Nie jest na tyle silny, by nieść na plecach całą Portugalię.
Kibice spodziewali się pierwszego wielkiego meczu mundialu. Obie drużyny świeciły jednak bardziej blaskiem nazw klubów, w których występują piłkarze, niż aktualną formą. To był mecz o drugie miejsce w grupie, którego przede wszystkim nikt nie chciał przegrać.