– Bo w polskiej tradycji to Grób Pański na Wielkanoc jest urządzany w sposób symboliczny, nawiązujący często do aktualnych wydarzeń. Szopka jest zwyczajna, ze Świętą Rodziną – mówi ks. płk Robert Mokrzycki z katedry polowej. Dlatego żłóbek w tym kościele jest tradycyjny, choć przekornie nawiązuje do – jak mówi ks. Mokrzycki – zeświecczenia świata.
– Dotychczas był nad szopką napis „Wesołych świąt życzy Wojsko Polskie”. W tym roku napisaliśmy „Radosnych świąt Bożego Narodzenia życzy Wojsko Polskie”. Bo niektórzy w tym zapędzeniu nie wiedzą już, jakie święta obchodzimy – mówi ks. Mokrzycki. Szopka stoi na zewnątrz kościoła, na pl. Krasińskich. W Wigilię pojawią się w niej żywe zwierzęta. – Nawet nie wiem jakie. To Żandarmeria je przywiezie – mówi ks. proboszcz.
Świętą rodzinę przy żłóbku zobaczymy też w kościele św. Marcina przy ul. Piwnej. – Ona przemawia sama za siebie. Nie potrzeba dodatkowych symboli – mówi jedna z franciszkanek opiekujących się kościołem.
Tradycyjną szopkę z figurkami Maryi, Józefa, aniołów, pastuszków i zwierzaków zobaczymy też w bazylice św. Krzyża. Urządzona jest w lewej nawie świątyni, w rewitalizowanym, zabytkowym Ołtarzu Ojczyzny.
– I właśnie do sprawy ojczyzny w tegorocznej szopce się odnosimy – mówi proboszcz ks. Marek Białkowski o napisie widniejącym nad żłóbkiem. – To słowa naszego Ojca Świętego: „Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”.
Maleńką szopkę, a właściwie figurkę Jezusa na sianie, jak zwykle zobaczymy u oo. jezuitów w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście. – Nawet choinki będą takie same jak w ubiegłym roku. Można dać stare zdjęcie – żartuje o. Andrzej Kiełbowski. I dodaje, że na Boże Narodzenie nie ma co wymyślać. – Trzeba po prostu stanąć w postawie zadziwienia, z pustymi rękami, przed Bogiem, który narodził się w stajni, a nie w pałacu – mówi o. Kiełbowski.