Ponieważ zoo jest spółką miejską i ratusz daje pieniądze na utrzymanie ogrodu, przedstawiciele władz Warszawy chcieliby włączyć się do konkursu na zmianę logo. Ratusz zaproponował spotkanie. Odbędzie się ono 4 stycznia. Czyli dwa dni po tym, jak wyniki głosowania i opinie naszych czytelników przekażemy szefom zoo. 2 stycznia zamykamy głosowanie na nowy symbol ogrodu.
– Powinien powstać znak spójny z identyfikacją wizualną miasta. Dla nas ważne jest budowanie wspólnego przekazu komunikacyjnego. Setki tysięcy złotych z budżetu Warszawy przeznaczane na utrzymanie i modernizację zoo powinny pracować na rzecz promocji miasta. Zwłaszcza że zoo jest jedną z ważnych atrakcji miejskich – mówi Andrzej Mańkowski, zastępca dyrektora miejskiego Biura Promocji.
Opinie czytelników na temat logotypów, zaproponowanych przez agencje reklamowe i projektowe, do tej pory są skrajne. Wśród 142 wpisów na naszych stronach internetowych są zachwyty typu: „Poza 4 (logo nr 4 w konkursie – przyp. red.) wszystkie są fajne. Jedne mniej, drugie bardziej”. Ale zdecydowanie więcej jest osób narzekających na dziewięć dotychczasowych propozycji: „Wszystkie powyższe logo to kwintesencja siermiężności”. Albo wręcz sugerujące, że: „Szczerze mówiąc, nowe logo jest potrzebne zoo jak niedźwiedziowi piąta noga”.
O dziwo – logo nr 2, czyli niezbyt przyjaźnie potraktowany przez głosujących miś musztardowy z szabelką w łapie, wyglądający jak król Zygmunt III Waza na kolumnie, zyskał do tej pory aż 20 proc. głosów. Zaś najwięcej, bo 29 proc., logo nr 4, czyli dwa białe misie na zielonych literach tworzących napis „zoo”.
Olga Zbonikowska z zoo, która wiele razy organizowała podobne konkursy na np. imię dla jakiegoś zwierzaka, twierdzi, że anonimowo ludzie prędzej będą się wypowiadali nieprzychylnie o jakimś projekcie, niż go chwalili.