Zdaniem "Daily Star" angielska federacja zapłaci Tottenhamowi 15 mln funtów za wcześniejsze zerwanie umowy przez Redknappa. Te pieniądze klub mógłby przeznaczyć na wykupienie Klinsmanna, który od pół roku trenuje reprezentację USA, a kontrakt z amerykańskim związkiem ma do czerwca 2014 roku.
Problem w tym, że Klinsmann niekoniecznie chciałby się przeprowadzać do Londynu (grał w Tottenhamie w sezonie 19994/1995 i w 1998 roku). Mówi, że dobrze czuje się w Kalifornii, nie chce zostawiać rodziny i drużyny. - Jestem zajęty przygotowaniami do eliminacji mundialu 2014, które ruszają latem - ucina spekulacje.
Wśród kandydatów do zastąpienia Redknappa w Tottenhamie nie brakuje również innych wielkich nazwisk. Angielska prasa wymienia m.in. Guusa Hiddinka, Franka Rijkaarda, Didiera Deschampsa, a nawet Jose Mourinho.
Redknapp cały czas powtarza, że koncentruje się tylko na pracy w klubie, ale nie unika odpowiedzi na pytania dotyczące reprezentacji. Uważa, że najlepszym kandydatem na przejęcie opaski kapitana po Johnie Terry'm jest Steven Gerrard. Chętnie zobaczyłby też z powrotem w kadrze Paula Scholesa.
- On gra jak Hiszpanie, jak Xavi i Inesta. Nigdy nie oddaje piłki - chwali 37-letniego pomocnika Manchesteru United, który miesiąc temu przerwał sportową emeryturę. A w reprezentacji nie grał od 2004 roku.