Obie ekipy do spotkania podchodziły w całkowicie innych nastrojach. Duńczycy w euforii po zwycięstwie z wicemistrzami świata Holendrami (1:0), Portugalczycy po porażce z Niemcami (0:1) i z nożem na gardle. Kolejna przegrana oznaczałaby dla nich koniec turnieju.
Początek meczu zdominowali Portugalczycy, którzy mieli dużo trudniejszą sytuację w grupie B. Zobacz w serwisie rp.pl/mistrzostwa. Drużyny z tej grupy w ćwierćfinale mogą trafić na reprezentację Polski, o ile ta awansuje ze swojej grupy.
Najpierw z powodu kontuzji musiał zejść Duńczyk Simon Poulsen (zastąpił go Niki Zimling), a później dwukrotnie duński bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki.
Pierwszą okazję mieli już w 18. minucie, ale obok słupka uderzył Cristiano Ronaldo. Takich akcji miał wiele, ale raził nieskutecznością. Dwie minuty później wykonywał rzut wolny, ale daleko ponad bramką.
Stałych fragmentów gry Portugalczycy mieli znacznie więcej. Bardzo dobrze dośrodkował Fabio Coentrao w 24. minucie na piąty metr, ale do piłki doszli Duńczycy. Sędzia zarządził rzut rożny, a wykonał go Joao Moutinho. Znalazł w polu karnym Pepe, który precyzyjnym strzałem głową wyprowadził Portugalczyków na prowadzenie.