Wygrał spokój

Franciszek Smuda zdecydował: będzie bronił Przemysław Tytoń

Aktualizacja: 15.06.2012 13:34 Publikacja: 14.06.2012 21:13

Przemysław Tytoń jest skromny i religijny. Tym właśnie ujął kibiców, gdy już się przekonali, jak zna

Przemysław Tytoń jest skromny i religijny. Tym właśnie ujął kibiców, gdy już się przekonali, jak znakomicie broni

Foto: Fotorzepa, pn Piotr Nowak

Decyzja była trudna i nie do końca wiadomo, jakie będą jej konsekwencje. Przed mistrzostwami Europy Wojciech Szczęsny zaliczany był do największych gwiazd reprezentacji.

Stał się twarzą kilku marek, z gigantycznego plakatu w centrum Warszawy informował Polskę, że nadszedł jego czas.

Kosztowne błędy

Ale wiele wskazuje na to, że czas Szczęsnego na Euro szybko się skończył. W pierwszym meczu z Grecją nie miał okazji, by zachwycić jakąś udaną interwencją, bo rywale atakowali rzadko, ale w drugiej połowie młody bramkarz Arsenalu popełnił błędy, które kosztowały go utratę miejsca w pierwszym składzie.

- Zawinił przy golu. Niepotrzebnie wyszedł z bramki - tłumaczył Marcin Wasilewski. Później było jeszcze gorzej - faul, rzut karny i czerwona kartka.

- Jeszcze przed turniejem ustaliliśmy, że Wojtek jest pierwszym bramkarzem - mówił po kolejnym meczu, z Rosją, Franciszek Smuda. Bronił w tym spotkaniu Przemysław Tytoń i podobnie jak w spotkaniu z Grecją, gdy zajął miejsce Szczęsnego, podczas gry spisywał się bez zarzutu. Wypowiedź Smudy rozpoczęła debatę, czy trener stawia na swoich ulubieńców, niezależnie od tego, co pokazują ich konkurenci do gry.

Były uliczne sondy, o zdanie pytano piłkarzy. Ludzie ze sztabu nabrali wody w usta, trener bramkarzy Jacek Kazimierski nie powtarzał już tego, co mówił dwa tygodnie wcześniej - że Szczęsny zdecydowanie przewyższa resztę umiejętnościami.

Tytoń ujął kibiców spokojem, Jakub Błaszczykowski przyznał po meczu z Rosją, że opanowanie bramkarza miało korzystny wpływ na całą obronę. Dodał, że to oznacza problem, bo trener będzie musiał zdecydować, na kogo postawić.

Serce ojca

- Którykolwiek zagra, nie będzie tragedii. Serce podpowiada mi, że powinien to być Wojtek, ale zrozumiem trenera, jeśli postawi na Przemka. Zależy to od formuły, jaką przyjął wcześniej. Jeśli zapowiedział, że jest w drużynie bramkarz numer jeden, który gra zawsze, gdy jest zdrowy, Tytoń na pewno to zrozumie. Na konferencji po meczu z Rosją Smuda niby stwierdził, że pierwszym bramkarzem jest Wojtek, ale odwoływał już nie takie deklaracje. Jak zachowa się mój syn, gdy usiądzie na ławce? Godnie, jestem przekonany - mówi „Rz" Maciej Szczęsny, były bramkarz, ojciec Wojciecha.

O reakcję Tytonia jakoś nikt się nie obawia. Bramkarzy mamy z dwóch biegunów - Szczęsny to żywioł. Świetny na boisku, doskonale dyrygujący obrońcami, do tego wygadany przed kamerami. O Tytoniu mało kto wie coś więcej, poza tym że gra w PSV Eindhoven. Na zgrupowaniach trzyma się z Adamem Matuszczykiem, jest skromny i religijny.

Cech radzi

- Jeden i drugi jest dobrym bramkarzem. W meczu z Czechami najbardziej boję się błędów takich jak ten, który przytrafił się Wojtkowi z Grecją. Wyboru dokonam wspólnie z Jackiem Kazimierskim. On będzie miał nawet więcej do powiedzenia, bo częściej oglądał ich na treningach. O tym, że Tytoń jest świetnym bramkarzem, mówiłem wam już dwa lata temu. Zawsze tak było, wnosi do gry spokój. Czy to moja najtrudniejsza decyzja na turnieju? Nie, można kierować się zasadą, że składu, który osiągnął dobry wynik, się nie zmienia - powiedział Smuda w rozmowie z TVP, chyba nieświadomie zdradzając, jaką podjął decyzję.

Na konferencji prasowej reprezentacji Czech Petr Cech zasugerował Smudzie jeszcze inne rozwiązanie. Zapewne bojąc się świetnej dyspozycji Roberta Lewandowskiego, stwierdził, że to on powinien stać w polskiej bramce.

Wieczór w kinie

Wczoraj po południu z zespołem trenowali już Damien Perquis i Eugen Polanski, nadal odpoczywał natomiast Dariusz Dudka, który narzeka na mięśnie brzucha i przywodziciel. Jego występ w meczu z Czechami budzi najwięcej wątpliwości. Jeśli zatrzyma go kontuzja, w pierwszym składzie pojawi się Adam Matuszczyk.

Smuda nie chce zmieniać taktyki z meczu z Rosją, znowu zagramy z trzema defensywnymi pomocnikami w środku pola. W trakcie wtorkowego meczu, opatrywany przy linii bocznej Perquis powiedział lekarzowi, że to nie jest futbol, tylko wojna. Polanski pytany wczoraj, czy zagra z Czechami, powiedział, że wyjdzie na boisko nawet na jednej nodze.

Po treningu i kolacji piłkarze pojechali do kina. Dzisiaj lecą do Wrocławia, gdzie wieczorem trenować będą na Stadionie Miejskim. Do tej pory grali na nim tylko raz - z Włochami (0:2) w ubiegłym roku, Czesi we Wrocławiu grali już dwukrotnie.

Decyzja była trudna i nie do końca wiadomo, jakie będą jej konsekwencje. Przed mistrzostwami Europy Wojciech Szczęsny zaliczany był do największych gwiazd reprezentacji.

Stał się twarzą kilku marek, z gigantycznego plakatu w centrum Warszawy informował Polskę, że nadszedł jego czas.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!