Budżet państwa słono zapłaci za cztery lata pracy kilku menedżerów, których w 2008 r. zatrudnił minister sportu Mirosław Drzewiecki. Samych premii po Euro Ministerstwo Sportu może wypłacić blisko 5 mln zł. Najwyższe dostaną szefowie spółki PL.2012, która powstała, by koordynować organizację przygotowań do Euro – 2 mln 750 tys. zł. Koszt organizacji mistrzostw rośnie.
– Decyzja w tej kwestii nie została jeszcze podjęta – mówi „Rz" Katarzyna Kochaniak, rzeczniczka Ministerstwa Sportu. – Zdecyduje rada nadzorcza po dokonaniu oceny stopnia realizacji celów i zadań zarządu. Premie obejmują okres od zawarcia kontraktu, czyli od 2008 roku, do jego zakończenia, czyli 31 grudnia 2012 roku.
Problem w tym, że ocena rady nie ma nic do premii. W umowach zapisano bowiem, że „wynagrodzenie dodatkowe przysługuje w wypadku zorganizowania na terenie Polski finałowego turnieju".
5 mln zł premii wypłaci po Euro 2012 resort sportu
– Ktoś na Euro w Polsce chciał zarobić i zarobił – kwituje poseł Tomasz Garbowski (SLD).