Do pierwszej awarii rurociągu doszło przed rokiem, do kolejnej - w sobotę. Pierwotnie do Wisły spływało 3 tys. litrów na sekundę, później 8 tys.
Teraz, jak poinformował na konferencji prasowej prezes spółki Wody Polskie Przemysław Daca, jest to już 15 metrów sześciennych na sekundę. Daca ocenił, że to bardzo duża ilość ścieków, która wynika także z opadów i tego, że "mamy bardzo wielu warszawiaków w domach".
Sytuację w Warszawie komentował w rozmowie z Radiem Zet Michał Dworczyk. - Szklanka stołecznej kranówki z rana? Aż taki odważny nie jestem. Nie jestem ekspertem i nie czuję się na siłach, żeby oceniać jakość warszawskiej kranówki. Bez wątpienia do Wisły zrzucane są ścieki 8 tys. litrów na sekundę - mówił.
W ocenie szefa Kancelarii Premiera jesteśmy świadkami kolejnego poważnego problemu ekologicznego w Warszawie. - Od razu zadeklarowaliśmy, że jeśli będzie potrzebna, to możemy takiej pomocy udzielić. Ale jednak to zadanie prezydenta Warszawy - mówił.
- Niezależnie od tego, co się zdarzyło, to władze miasta nie potrafiły zapobiec kolejnej awarii. To bardzo poważne oskarżenie pod adresem władz Warszawy - dodał.