Klich przypomniał, że szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz zamierzał doprowadzić do zreformowania służb specjalnych w sposób, który pozwalałby na lepsze koordynowanie ich działania oraz "trzymanie służb mocną ręką". Zdaniem byłego szefa MON te plany mogły wywołać sprzeciw części oficerów i funkcjonariuszy służb, którzy postanowili sprzeciwić się reformie doprowadzając do kryzysu politycznego przez publikację taśm z nagraniami rozmów polityków (pierwsze ujawnione w ramach afery taśmowej nagranie było zapisem rozmowy ówczesnego szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką - red.).

Klich odniósł się też do doniesień jakoby w aktach śledztwa ws. afery taśmowej znalazła się notatka dotycząca próby sprzedaży nagrania z nielegalnie zarejestrowanej rozmowy Donalda Tuska z Janem Kulczykiem. Rozmowa miała zostać nagrana w rządowej willi premiera w 2014 roku. - Nie wiemy, czy notatka rzeczywiście istnieje. Nie wiemy też, co w niej jest, bo jest obłożona klauzulą tajności - podkreślił Klich. Dodał jednak, że gdyby taka rozmowa rzeczywiście została nagrana w willi premiera byłby to "skandal nad skandale".