Reklama

Egipt. Ukradziona rewolucja

Pięć lat temu obalano dyktatora. Teraz trzeba mieć w Egipcie wiele odwagi, by świętować rocznicę.

Aktualizacja: 20.01.2016 15:18 Publikacja: 19.01.2016 18:18

Plac Tahrir w Kairze, rok 2011. To była główna scena burzliwych wydarzeń

Plac Tahrir w Kairze, rok 2011. To była główna scena burzliwych wydarzeń

Foto: AFP

Trudno w to uwierzyć, ale na początku 2011 r. przez kraje arabskie przetaczała się fala nadziei – na wielką odmianę, poprawę warunków życia, wolność. 14 stycznia pod wpływem protestów padł dyktator Tunezji Zin al-Abidin Ben Ali, niezbyt okrutny, ale utuczony na okradaniu narodu (mówi się, że zebrał 20 mld dol.). Uciekł do Arabii Saudyjskiej, gdzie jest do dziś, do ojczyzny nie wróci, bo in absentia wydano na niego dwa wyroki dożywocia.

Upadek Ben Alego zachęcił Arabów w innych krajach do buntu. Drugi był Egipt, tam rewolucja przeciw Hosniemu Mubarakowi wybuchła 25 stycznia. Skończyła się 11 lutego, dyktator ustąpił, ale nie zdecydował się na emigrację, czego pewnie żałuje. Na stare lata (urodził się w 1928 r.) przeżywa huśtawkę emocjonalną, raz jest skazywany, bywa, że na dożywocie, potem ułaskawiany i znów skazywany na mniejszy wyrok.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Reklama
Reklama