Z Hanną Gronkiewicz-Waltz rozmawialiśmy o zapowiedzianej przez Jarosława Kaczyńskiego budowie pomnika smoleńskiego na Krakowskim Przedmieściu, a także projekcie zaostrzenia ustawy regulującej kwestię aborcji. Spytamy również o powrót Donalda Tuska do Polski i o to, czy wystartuje on w najbliższych wyborach prezydenckich.
Prezydent Warszawy uważa, że pomnik przed Ratuszem jest nielegalny i wkrótce zostanie usunięty. Wyraziła obawę, że PiS będzie chciał wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej, bo nie respektuje jej zaleceń.
Prezydent Warszawy na stwierdzenie, że PiS mówił, że za rządów Platformy demokracja była zagrożona, odpowiedziała, że chciał wyrwać się z opozycji i dlatego tak mówił. Jej zdaniem obecnie to się dzieje. - Jeżeli wszystko próbuje się robić na siłę, rozwala się Trybunał Konstytucyjny… - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
O niesłabnącym poparciu dla PiS w sondażach. - Jesteśmy piąty miesiąc po wyborach, niektórych ciężko się przyznać, że popełnili błąd – uważa prezydent.
Jej zdaniem kryzys będzie się pogłębiał wraz z kolejnymi miesiącami i latami rządów PiS. M.in. wraz ze zmianą wieku emerytalnego, jeśli PiS go zmieni, a także po wprowadzeniu programu 500+. - Od strony ekonomicznej zacznie się psuć w trzecim roku rządów, więc zaczekajmy – mówiła Gronkiewicz-Waltz. - To jak za Gierka, wszyscy hulali, kredyty były zaciągane, za które wszyscy musieliśmy płacić – dodała.