Reklama

# RZECZoPOLITYCE Kijowski: Kijowski: Mamy szanse pokonać Platformę

W wyborach na przewodniczącego PO głosowało 7 tys. członków tej partii. My przyjeliśmy już 6 tys. deklaracji - mówi lider KOD Mateusz Kijowski, gość programu #RZECZoPOLITYCE.

Aktualizacja: 23.06.2016 10:55 Publikacja: 23.06.2016 07:19

# RZECZoPOLITYCE Kijowski: Kijowski: Mamy szanse pokonać Platformę

Foto: rp.pl

#RZECZoPOLITYCE: Kto szuka haków na lidera KOD?

- Mnóstwo jest nieścisłości w tych tabloidowych doniesieniach. Odszedłem z PZU Życie, w którym pracowałem półtora roku, bo zaprotestowałem przeciwko wydawaniu pieniędzy na integrator. To się władzom PZU, które chciały te pieniądze wydawać, nie podobało, a afera informatyczna wybuchła po moim odejściu - tak Mateusz Kijowski skomentował rewelacje mediów o audycie, według którego PZU poniosło wielomilionowe straty w związku z systemem informatycznym, a on sam łączył stanowisko decyzyjne i jednocześnie nadzorcze bez odpowiednich kwalifikacji.  - W czasie, kiedy to się działo, nie pełniłem żadnej funkcji kontrolnych w Grupie PZU, przez kilka miesięcy pełniłem obowiązki dyrektora zarządzającego ds. informatyki w PZU Życie, i to wszystko, więc zarzuty są zupełnie pozbawione podstaw.

- Jestem przekonany, że zajmowanie się mną kilkanaście lat po tym moim epizodzie zawodowym jest związane z pełnioną przeze mnie obecnie funkcją publiczną. To się nie składa w żadną całość, ale jeśli ktoś będzie chciał wyprodukować jakieś materiały przeciwko mnie, to je sobie wyprodukuje - mówił Kijowski. 

Kijowski przyznał, że w  KOD dochodzi do zmian personalnych, ale raczej o charakterze uzupełnień. - Co prawda jeden z członków zarządu KOD, Piotr Cykowski, zrezygnował, ale od dłuższego czasu sygnalizował, że szuka pracy w innej organizacji. Udało mu się to i nie może łączyć obu funkcji - mówił gość programu.

Do KOD dołączył m.in. Krzysztof Król, współpracownik prezydenta Komorowskiego, a wcześniej działacz KPN.  - Pan Król zgłosił się do nas jak wielu innych KOD-erów, na Facebooku, od początku był w grupie administratorów.  Od początku też był doradcą zarządu stowarzyszenia i sam go namawiałem, żeby włączył się do działania - powiedział Kijowski.

Zapewnił, że skład koalicji Wolność, Równość, Demokracja, do której nie przystąpiła PO, się nie zmienił, a dyskusje na temat współpracy toczą się między tymi, którzy do niej przystąpili.

Reklama
Reklama

Lider KOD zapewnił, ze w ciągu kilku najbliższych tygodni RWD opracuje główne założenia swoich działań.

Na uwagę prowadzącego, że PO nie przystąpiła do koalicji RWD, bo jest ona zbyt lewicowa i pojawiają się w niej np. głosy niechętne Kościołowi i popierające aborcję, Kijowski stwierdził, że  KOD jest postrzegany raz jako prawicowy, raz jako lewicowy i każdy widzi KOD tak, jak mu to pasuje.

 - Spotkałem się niedawno z osobą, która zarzuciła, że KOD jest strasznie prawicowy i potrzebne są jakieś lewicowe elementy, bo organizacja społeczna aż tak prawicowa być nie może.- mówił Kijowski. 

- Główną naszą cechą jest nie antypisowskość, tylko proobywatelskość - podkreślił Kijowski.  - Nie mamy oblicza ani lewicowego, ani prawicowego. Wśród ludzi, którzy nas popierają, 75 proc. uważa siebie za zwolenników lewicy, ale 38 proc. ma sympatie prawicowe.  Popiera nas co trzeci wyborca Andrzeja Dudy i co piaty PiS Najbliżej jest nam do tych, którzy nie narzucają innym swojego stylu życia, a człowiek, dopóki nie narusza cudzej wolności,  ma prawo dokonywać swoich wyborów.

Mateusz Kijowski na jesień zapowiedział  wybory regionalne i lokalne stowarzyszenia KOD.

- Przyjmujemy masowo członków, przyjętych już jest kilka tysięcy deklaracji, tworzą się regionalne struktury - zapewnił Kijowski Dodał, że pod względem aktywnych członków, których teoretycznie w PO jest 20 tys., ale na przewodniczącego Platformy głosowało zaledwie 7 tys., KOD ma szansę pokonać PO, 

Reklama
Reklama

Lider KOD nie chciał wypowiadać na temat powstających mediów Komitetu, bo, jak stwierdził, pozostają one "niejako obok", ale podkreślił, że będą one niezależnym i samodzielnym bytem.

- Media zależne od jakiejkolwiek organizacji nie maja podstawowego waloru - niezależności - uważa Kijowski.

Na stwierdzenie prowadzącego, że retwittuje tweety sugerujące, że Antoni Macierewicz jest rosyjskim agentem lub że jego działalność przysłuża się Rosji Kijowski stwierdził, że nie wiem, czy minister Macierewicz ma konotacje szpiegowsko-rosyjskie, ale on sam kieruje się zasadą 'po owocach ich poznacie".

- Działalność publiczna Antoniego Macierewicza co najmniej od 1992 roku, a nie wiem, czy nie wcześniej,  przysłuża się Rosji jej interesom. Czy Macierewicz robi to celowo czy nie, chcący czy niechcący, tego nie wiem, to sprawa drugorzędna, może dla prokuratury, policji czy dziennikarzy. Ale ewidentnie rozwala porządek w Polsce i działa na rozbicie Unii Europejskiej i naszych sojuszy z Ameryką . To komu to ma się przysłużyć? Nie mam wątpliwości - zakończył Kijowski. 

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama