Na miejscu zginęło 5 osób, 39 odniosło obrażenia.
W toku śledztwa ustalono, że wypadek zdarzył się podczas wykonywania manewru skrętu w prawo, który kierowca zaczął wykonywać, gdy prędkość autokaru przekraczała 95 km na godzinę. W wyniku gwałtownego hamowania w ciągu kilku sekund autobus zwolnił do 45 km na godzinę i kierowca stracił nad nim panowanie.
Ukrainiec Wołodymyr K., który jest jednym z poszkodowanych i przebywa w szpitalu, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu za to do 8 lat więzienia.
Mężczyzna twierdzi, że nie pamięta zdarzenia i nie potrafi ustosunkować się do zarzutu. Tłumacząc, że jest w złym stanie emocjonalnym, odmówił składania wyjaśnień.