Dostrajanie systemu może potrwać nawet pół roku – przyznaje szwajcarski producent.
Wtorek, godz. 12.45. Z pl. Zawiszy wyrusza w stronę Gocławka tramwaj linii 9, o którym system nie ma pojęcia. Informacja o dziewiątce pojawia się o 12.46 na pl. Starynkiewicza, ale z błędem. Według systemu odjedziemy za pięć minut, a faktycznie zbliżamy się już do ul. Chałubińskiego. Dopiero przy dw. Centralnym o 12.49 informacja jest prawidłowa.
Dlaczego tablice informacyjne wciąż dezinformują? Miały sprawnie działać już cztery miesiące temu. Według producenta Tramwaje Warszawskie zaproponowały wyśrubowany termin niespotykany dotychczas nigdzie w Europie.
– Na zainstalowanie i uruchomienie systemu dostaliśmy dziewięć miesięcy – mówi Ufuk Ebcinoglu z firmy Precimation. – A w szwajcarskim mieście Biel mieliśmy na to dwa i pół roku.
Porównaliśmy. W Biel działa 208 tablic, w Warszawie tylko 28. W alpejskim mieście system obsługuje jednak tylko 80 autobusów, a nad Wisłą – aż 220 tramwajów.