[b]Nie lubi pani grać z Włoszką Franceska Schiavone?
Agnieszka Radwańska:[/b] Każdy ma rywalkę, z którą nie umie grać. Włoszka zagrała bardzo dobrze. Popełniła mało błędów. Nie grałam źle, ale nie na tyle dobrze, aby zdobywać punkty. To nie jest tak, że ja sobie z nią nie radzę. Jak gra się już na takim poziomie, to nie ma mowy, żeby sobie z czymś nie radzić. To nie tak, że rywalka gra za szybko, za wysoko czy za płasko, bo tu każda dziewczyna gra inaczej. Ona gra męski tenis, lubi stosować topspin, gra się z nią inaczej niż z zawodniczkami takimi jak w pierwszych dwóch rundach.
[b] Gdyby miała pani stworzyć ranking tenisistek, z którymi nie lubi grać, to Francesca miałaby nr 1? [/b]
Nie mam takiej listy. Wolę grać z rywalkami, które uderzają piłkę płasko. Chociaż tutaj jest wolna nawierzchnia, piłki są wolne, nie da się skończyć piłki za pierwszym razem. Te korty są idealne dla Schiavone, bo opłaca się grać na przerzut. Piłka odbija się wysoko. Nie spodziewałam się, że przegram tak gładko. Żałuję, że uciekł mi początek meczu, bo ciężko odrabia się straty przegrywając
[b]To był najgorszy z czterech meczy ze Schiavone? [/b]