Minister wysłał na mnie WSI – powiedział Romuald Szeremietiew w wywiadzie dla dziennika „Polska The Times”. – Byłem śledzony. I dziś wiem, że szukano na mnie haków.
Jego wypowiedź dotyczyła okresu rządów AWS, kiedy Komorowski był ministrem obrony narodowej, a Szeremietiew – od 1997 r. – jego zastępcą odpowiedzialnym m.in. za zakupy dla wojska. Stracił to stanowisko w 2001 r. w wyniku medialnych oskarżeń o korupcję. Sąd oczyścił go później z zarzutów.
Jak Komorowski komentuje słowa Szeremietiewa? – Jeżeli WSI, jeżeli kontrwywiad występuje z wnioskiem, informacją, że są jakieś podejrzane zachowania, że trzeba roztoczyć – eufemistycznie mówiąc – opiekę, czyli kontrolę kontrwywiadowczą z tytułu podejrzewanych nieprawidłowości, to oczywiście minister podpisuje zgodę – mówił marszałek Sejmu w TVN 24. I przypominał, że asystent Szeremietiewa Zbigniew Farmus został skazany na dwa i pół roku więzienia za ujawnienie tajemnic państwowych.
– Szeremietiew włączył się w kampanię zwalczania kandydatów PO na prezydenta – dodał Komorowski.
Były wiceminister obrony w rozmowie z „Rzeczpospolitą” stwierdził, że Komorowski w 2006 roku sam mówił w wywiadzie dla „Życia Warszawy”, że kazał WSI „objąć działaniami Romualda Sz.”.