Tarcza narazi Polskę na atak

Były podsekretarz obrony USA i ceniony na świecie analityk wojskowy ostrzega: nie ma dowodów, że w razie prawdziwej wojny tarcza kogoś obroni

Aktualizacja: 16.01.2008 14:33 Publikacja: 14.01.2008 21:29

Philip E. Coyle

Philip E. Coyle

Foto: Cathleen Allison-AP

Amerykański rząd przekonuje, że tarcza będzie mogła chronić przed atakiem ze strony Iranu czy Korei Północnej nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Europę. Poradziłby pan polskiemu ministrowi obrony, który jest teraz w USA, by przyjął amerykańską ofertę?

Philip E. Coyle:

Doradzałbym wielką ostrożność, bo nie ma dowodów, że system, którego instalację administracja George’a W. Busha zaproponowała Polsce i Czechom, będzie bronił Europy przed rakietami dalekiego zasięgu. Nie wiadomo nawet, czy podczas konfliktu zbrojnego ochroni on choćby Stany Zjednoczone. Agencja Obrony Rakietowej we wniosku o fundusze na 2008 rok napisała, że pierwszym celem instalacji baz w Polsce i w Czechach ma być obrona radarów w Wielkiej Brytanii i na Grenlandii. To oczy całego systemu i to one byłyby pierwszym celem irańskiej armii, gdyby bazy nie powstały w Europie Środkowej, a Irańczycy okazali się wystarczająco szaleni, by zaatakować Amerykę. Jeśli jednak tarcza w Polsce i w Czechach powstanie, to właśnie te instalacje będą potencjalnym celem irańskich strategów.

Przecież za parę lat ten system może już działać doskonale.Stany Zjednoczone pracują nad tarczą antyrakietową od 40 lat. A od 1983 roku, gdy prezydent Ronald Reagan wygłosił słynne przemówienie o „gwiezdnych wojnach”, wydały na niego ponad 110 miliardów dolarów. I ciągle nie mamy systemu, na którym możemy polegać.

Nawet Agencja Obrony Rakietowej przyznaje, że tarcza będzie skuteczna, tylko jeśli Iran wystrzeli w kierunku Europy jedną, góra dwie rakiety. I nie użyje pułapek, które mogą zmylić system. To dosyć nierealistyczne założenia. Zwłaszcza że gdyby irańskie władze były na tyle szalone, by myśleć o ataku na USA czy Europę – czego nie mogę sobie wyobrazić – to wzięłyby przykład z Rosji, która ma tyle rakiet, że jest w stanie pokonać każdą tarczę.

Jeśli tarcza jest taka zła, dlaczego Rosja tak się jej boi?

To dobre pytanie. Rosjanie wiedzą, że ten system nie będzie niezawodny – w końcu sami próbują stworzyć podobną tarczę i wiedzą, jak trudne jest to zadanie. Dlatego sądzę, że chodzi po prostu o politykę. Tak jak Amerykanom nie podobało się, że Rosjanie mają rakiety na Kubie, tak Moskwie nie podobają się amerykańskie instalacje na terenie Polski. Bo gdyby kiedykolwiek ten system zaczął działać, mógłby zestrzeliwać również rosyjskie rakiety.

Moskwa grozi, że jeśli tarcza powstanie w Polsce, rosyjskie wojska rakietowe od razu wezmą ją na cel. Ale szef sztabu armii rosyjskiej Igor Bałujewski ostrzegł jeszcze przed innym scenariuszem. Jego zdaniem, gdy z Polski wystartują antyrakiety, by zniszczyć np. irański cel, Rosja może potraktować to jako atak na jej terytorium i w odwecie zaatakować Polskę. To realne ryzyko czy po prostu blef?

Taka pomyłka jest możliwa. Był nawet podobny przypadek. W 1995 roku w Norwegii naukowcy wystrzelili satelitę, którego rosyjscy wojskowi wzięli początkowo za amerykańską rakietę.

Równie krytyczni wobec tarczy są demokraci, którzy mają teraz większość w Kongresie. Sądzi pan, że następca George’a W. Busha porzuci prace nad systemem obrony antyrakietowej?

Kongres już obciął pieniądze na przygotowania budowy bazy w Polsce. Również nowy prezydent – Barack Obama, Hillary Clinton, ale również John McCain – może uznać, że USA mogą inaczej wydawać tak wielkie pieniądze. Każdy z tych kandydatów składa przedwyborcze obietnice, a rocznie na tarczę Ameryka wydaje teraz 10 – 11 miliardów dolarów.

Czy jeżeli Polska będzie miała patrioty i bazę tarczy, stanie się bezpieczniejsza?

Obecne zagrożenia to samochody-pułapki czy miny-pułapki i zamachowcy-samobójcy. Przeciw takim zagrożeniom tarcza jest bezużyteczna, a przecież jeśli włączycie się do projektu, który jest skierowany przeciw Iranowi, możecie urazić miliony muzułmanów na świecie i zachęcić terrorystów do ataków na wasz kraj.

Ekspert Centrum Informacji Obronnych w Waszyngtonie. Był najdłużej urzędującym szefem wydziału testowania broni w Pentagonie(1994 – 2001). Pracował m.in. nad nowoczesnymi systemami uzbrojenia (w tym tymi, które mają działać w kosmosie), testował nowe bomby i lasery. Za prezydentury Billa Clintona zajmował się też tarczą antyrakietową. Według „New York Timesa”nazywany technicznym sumieniem Pentagonu. W niedzielę przyleciał do Pragi, by wziąć udział w seminarium zorganizowanym przez Greenpeace

Amerykański rząd przekonuje, że tarcza będzie mogła chronić przed atakiem ze strony Iranu czy Korei Północnej nie tylko Stany Zjednoczone, ale i Europę. Poradziłby pan polskiemu ministrowi obrony, który jest teraz w USA, by przyjął amerykańską ofertę?

Philip E. Coyle:

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!