Policjanci oszukiwali ubezpieczycieli

Prokuratorzy podejrzewają, że za łapówki policjanci spreparowali dokumenty nawet kilkuset kolizji. Dzięki nim właściciele aut wyłudzali z firm ubezpieczeniowych odszkodowania

Publikacja: 21.01.2008 00:15

Policjanci oszukiwali ubezpieczycieli

Foto: DZIENNIK

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga od trzech lat rozbija układ korupcyjny w policji. Śledztwo nazywane jest sprawą legionowsko-wołomińską, bo głównie w tych powiatach dochodziło do przestępstw.

Do wczoraj zarzuty fałszowania dokumentów i oszustw śledczy postawili 55 osobom, wśród nich jest 13 policjantów – głównie z komendy w Wołominie oraz stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego. Z naszych ustaleń wynika, że dotąd prokuratura udowodniła podejrzanym popełnienie ponad stu przestępstw. Śledczy szacują, że mogli wyłudzić od firm ubezpieczeniowych co najmniej milion złotych. – To jednak nie jest koniec. Sprawa pączkuje, pojawiają się kolejni podejrzani – opowiada Jarosław Onyszczuk, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Mózgiem grupy był Adam R. policjant z Wołomina. Prokuratura postawiła mu na razie 29 zarzutów (w jednym z procesów korupcyjnych został już skazany na dwa lata więzienia). Śledczy udowodnili mu, że m.in. sam fingował kolizje swojego mercedesa w okolicach Wyszkowa. – Znał innych policjantów i właścicieli warsztatów samochodowych – opowiada śledczy.

Mechanizm popełniania przez grupę przestępstw był prosty: kierowcy (niekiedy właściciele warsztatów, którzy przywozili do Polski z zagranicy rozbite samochody) i funkcjonariusze umawiali się na tzw. ustawki. Stawiali np. dwa uszkodzone pojazdy na skrzyżowaniu, a o kolizji zawiadamiali zaprzyjaźnionych policjantów (znali grafik ich dyżurów). Ci za łapówkę w taki sposób opisywali stłuczki, aby ich uczestnicy mogli dostać odszkodowanie.

– Znamy przypadki, gdy policjanci we współpracy z likwidatorami szkód firm ubezpieczeniowych od podstaw tworzyli dokumentację – dodaje prokurator Jarosław Onyszczuk.

– Policjanci za przygotowanie fałszywej dokumentacji brali od 500 zł do 2 tys. zł – mówi prokurator.

Z naszych informacji wynika, że w wyłudzaniu odszkodowań brali udział likwidatorzy szkód z PZU i Warty. Niebawem prokuratura będzie stawiała im zarzuty.

W biurze prasowym PZU odmówiono „Rzeczpospolitej” odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zakład broni się przed nieuczciwymi likwidatorami szkód i czy w ostatnim czasie takie osoby zostały zwolnione z pracy. – To tajemnica firmy – usłyszeliśmy tylko.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki j.blikowska@rp.pl

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga od trzech lat rozbija układ korupcyjny w policji. Śledztwo nazywane jest sprawą legionowsko-wołomińską, bo głównie w tych powiatach dochodziło do przestępstw.

Do wczoraj zarzuty fałszowania dokumentów i oszustw śledczy postawili 55 osobom, wśród nich jest 13 policjantów – głównie z komendy w Wołominie oraz stołecznego Wydziału Ruchu Drogowego. Z naszych ustaleń wynika, że dotąd prokuratura udowodniła podejrzanym popełnienie ponad stu przestępstw. Śledczy szacują, że mogli wyłudzić od firm ubezpieczeniowych co najmniej milion złotych. – To jednak nie jest koniec. Sprawa pączkuje, pojawiają się kolejni podejrzani – opowiada Jarosław Onyszczuk, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!