Stadiony warszawski i wrocławski zaprojektowała na Euro 2012 niemiecka firma JSK Architekci. Stadion Narodowy będzie bardzo podobny do obiektu w kształcie wiklinowego kosza, który wspólnicy JSK zaprojektowali na mistrzostwa świata w Kapsztadzie. Wrocławski obiekt niewiele się natomiast różni od stworzonej przez włoskiego architekta Massimiliano Fuksasa Zenith Areny, którą przed miesiącem otwarto w Strasburgu. Obie budowle mają kształt chińskiego lampionu.
Po rozstrzygnięciu konkursów wśród architektów rozgorzała dyskusja, czy JSK nie dopuściło się plagiatu. Sprawę nagłośniła „Gazeta Wyborcza” po sygnałach od internautów.
– To zbyt daleko idące wnioski wysnute przez laików po powierzchownej analizie – broni swoich obiektów Mariusz Rutz, wiceprezes JSK Architekci.Tłumaczy, że JSK, przedstawiając władzom Wrocławia projekt, nie wiedziało, że podobny obiekt powstaje w Strasburgu. – Idea chińskiego lampionu jest podobna, bo przyciąganie światłem to ostatnio dominujący trend w architekturze, szczególnie przy projektowaniu stadionów – wyjaśnia.– Rzeczywiście istnieje podobieństwo wizualne do sali widowiskowej w Strasburgu – przyznaje Marcin Garcarz, rzecznik prezydenta Wrocławia. – Kiedy dowiedzieliśmy się o tym, poprosiliśmy o opinię twórcę Zenith Areny. Odpisał nam, że to podobna inspiracja, ale w żadnym razie nie można mówić o plagiacie.
Problem z wrocławskim stadionem to efekt nie podobnych inspiracji, lecz słabej pracy komisji konkursowej prof. Waldemar Wawrzyniak, architekt
Rutz wskazuje na wiele różnic pomiędzy obiektami. – Zenith Arena jest kilkakrotnie mniejsza od stadionu wrocławskiego. Fasada obiektu we Wrocławiu będzie wykonana z białej membrany podświetlanej na różne kolory, a w Strasburgu jest pomarańczowa – zauważa.