Warto więc na sobotę przypomnieć sobie kroki Johna Travolty z „Gorączki sobotniej nocy”. Klimat wyzwolonej miłości, zabawy i dopracowana stylistyka biją nawet z jej profilu na MySpace (www.myspace.com/dababyg28), gdzie Baby G Fernandez umieściła hasło: „Music, music, music, love, love, love”.
Wraz z Petem Herbertem, (DJ Bakazou) didżejka stworzyła didżejski kolektyw L.S.B. i nagrała dla Eskimo Recordings kawałek „Love Love Love”. To niespieszna, discohouse’owa kompozycja. W ich zbiorze jest też kawałek „Voo-doo Man” – naprawdę nieźle można się bawić przy tak zmiksowanej muzyce.
Kolejny ich numer „F.O.G.” z charakterystycznymi dla disco zaśpiewami i elektrycznymi gitarami. Nagrali również „Rodando a Carmen” – syntezatorową disco kompozycję. A ich ostatni wspólny singiel – „Original Highway Delight” to przestrzenne, rytmiczne disco house z mocnymi basami.Podobną muzykę Baby G gra dla klubowiczów w Barcelonie już od dekady. W Katalonii określana jest jako Elektric Ladies. Na organizatorach sobotniej imprezy, podobnie jak na klubowiczach Barcelony, Baby robi wrażenie, bo określają oni jej charakter jako „kobiecą delikatność, połączoną ze zwariowanym temperamentem”. Poza miksowaniem muzyki Baby G organizuje wydarzenia klubowe i promocje artystów, rozpowszechniała też w rozgłośniach radiowych produkcje muzyczne.
Warto wybrać się na ul. Mazowiecką, bo najbliższa okazja posłuchania setów Baby G to hiszpański klub Pacha, paryski Social Club czy Shore Club w Miami.
Mono, ul. Mazowiecka 11, sobota, godz. 21. Zagrają też: DJ Artur8 i Jealo