PSL zrezygnowało z możliwości obsadzenia stanowiska wiceministra w MON. Nikt nie zastąpi więc desygnowanego przez ludowców Zenona Kosiniaka-Kamysza. Ten – według nieoficjalnych informacji – sam chce opuścić resort jesienią.
Kosiniak-Kamysz zajmuje się sprawami modernizacji i zaopatrzenia armii. O jego dymisji mówiło się od początku roku, po tym jak ujawnił opinii publicznej, że w ubiegłorocznym budżecie MON zabraknie 1,8 mld złotych.
Według informatorów „Rz” propozycje objęcia tej posady dostało kilku ludowców, ale żaden nie chciał. A niedawno PSL podjął decyzję, że w ogóle rezygnuje z desygnowania swojego człowieka na tę funkcję. Dlaczego? Nie chce firmować polityki ministra Bogdana Klicha.
[wyimek]Wiceminister Zenon Kosiniak-Kamysz ma opuścić resort jesienią[/wyimek]
– Przy takich cięciach w budżecie MON i sposobie zarządzania rzeczywiście nie chcemy mieć tam swojego przedstawiciela – mówi jeden z prominentnych polityków z partii Waldemara Pawlaka. – Nasz wiceminister w otwarty sposób mówił o problemach. A jak widać, dla takich ludzi nie ma teraz miejsca w resorcie obrony.